Dawny serial z HBO GO podbija Netflix TOP 10. O czym opowiadają "Turbulencje"?
Serwis Netflix powiększył się w ostatnich dniach o kilka tytułów, które wyjątkowo mocno przyciągnęły do siebie Polaków. Liderem jest oczywiście „Stranger Things”, które doczekało się dwóch finałowych odcinków 4. sezonu, ale wysoko znalazł się też serial niegdyś dostępny na HBO GO. Czym są „Turbulencje” i co mają wspólnego z kultowym „Lost”?
4. sezon "Stranger Things" kryje w sobie wiele tajemnic. Prawdziwy Eddie trafił do więzienia za satanizm
„Stranger Things” wróciło z finałowymi odcinkami 4. sezonu i na nowo rozpaliło zainteresowanie widzów poszukujących różnych ciekawostek, tajemnic i easter eggów. Jedna z najciekawszych historii kryje się za postacią Eddie’ego Munsona, który stał się nowym ulubieńcem widzów. Okazuje się, że nie tylko w Hawkins oskarżali niewinnych metalowców o morderstwa i satanizm. Ten sam los przeżył Damien Echols.
Netflix zmieni mój ulubiony pojedynek z "Wiedźmina". W serialu będzie wyglądał zupełnie inaczej
Trwają właśnie prace na planie 3. sezonu „Wiedźmina”. Podobno są one już bardzo zaawansowane, bo ekipa miała nagrać połowę scen. Na jednej z fotek z kręcenia widać nagrywanie pewnego bardzo istotnego pojedynku i… widać również, że Netflix wprowadził spore zmiany. Nie jestem pewien, po co.
Długie odcinki "Stranger Things" was wkurzają? Przed 5. sezonem mamy dobrą i złą wiadomość
Najnowszy sezon „Stranger Things” dobiegł końca w miniony piątek, ale emocje związane z finałem jeszcze nie opadły. Większość widzów chwali dzieło braci Duffer, ale w sieci da się też znaleźć sporo narzekań. Między innymi na ekstremalną długość „Stranger Things 4”. Jeżeli tęsknicie za krótszymi odcinkami, to mamy dla was dobrą i złą wiadomość odnośnie 5. sezonu.
"Człowiek z Toronto" to film, w którym aktorom nie chce się grać
W serwisie Netflix popularnym filmem jest aktualnie „Człowiek z Toronto” i trudno powiedzieć, dlaczego akurat on jest na fali. Nie ma tu humoru – jest zażenowanie. Brakuje scen akcji – jest za to nieumiejętność reżyserów. Ten film to bałagan i aktorów trochę szkoda.
Obiecanej rzezi nie było. Kto zginął w finale 4. sezonu "Stranger Things" i co czeka ocalałych?
4. sezon „Stranger Things” dobiegł końca w ten piątek, gdy do biblioteki serwisu Netflix trafiły dwa ostatnie odcinki. Finał serii na całe szczęście okazał się angażujący i rozrywkowy. Osoby, które uwierzyły w obietnicę „rzezi”, z pewnością mogły jednak poczuć ukłucie rozczarowania. Kto zginął, kto przeżył i co czeka ocalałych w „Stranger Things 5”?
Dwa odcinki "Stranger Things" załatwiły sprawę. Polacy szybko zdecydowali, co chcą oglądać
Netflix będzie mieć niezłą zagwozdkę, gdy końca dobiegnie „Stranger Things”. Ten serial bije swoją popularnością na głowę właściwie wszystkie inne produkcje w serwisie. Dwa odcinki 4. sezonu pojawiły się tam w miniony piątek i szybko załatwiły sprawę. Polacy nie czekali i od razu zaczęli oglądać.
Finał 4. serii "Stranger Things" to prawdziwy hit, ale Netflix przyszykował dla nas więcej nowości
Netflix rozpoczął lipiec z przytupem, czyli prezentując widzom blisko cztery godziny spektakularnego finału znakomitego 4. sezonu „Stranger Things”. To zdecydowanie najmocniejsza nowość ostatniego tygodnia – a jakie premiery innych filmów i seriali serwis zaplanował na najbliższe dni? Sprawdźmy.
Były ogromne oczekiwania i wielkie nadzieje. "Stranger Things" wróciło i jest świetne
Na Netfliksie – po nieco ponad dwóch miesiącach przerwy – nareszcie wylądowały dwa finałowe odcinki 4. sezonu „Stranger Things”. Niezwykle udana pierwsza część serii zasługiwała na godne zakończenie – oczekiwania wystrzeliły w górę, a rosnące obawy drążyły tunele w snujących teorie mózgach fanek i fanów serialu. Czy bracia Duffer dowieźli widzom satysfakcjonujące zamknięcie przedostatniego rozdziału tej opowieści?
Kiedyś Netflix wrzucał masę nowości na start miesiąca. Dziś musi wam wystarczyć "Stranger Things 4"
Powrót „Stranger Things” z dwoma nowymi odcinkami to najważniejsza wiadomość na piątek, 1 lipca. I choć trudno nie cieszyć się z dwóch potężnych epizodów 4. sezonu, to trudno oprzeć się wrażeniu, że lista nowości na początek tego miesiąca wygląda dziwnie skromnie. Kiedyś raczono nas kilkudziesięcioma premierami na start. Dziś serwis powiększył się o zaledwie siedem tytułów.
Druga część "Stranger Things 4" już online. W finale będzie krwawo, bo ginąć mają bohaterowie
Bracia Duffer nie mają zamiaru patyczkować się w finale „Stranger Things 4”. Ostatnie dwa odcinki, które pojawiły się dzisiaj na platformie Netflix mają być niezwykle krwawe i pełne śmierci ważnych bohaterów. Można zakrzyknąć: „Nareszcie!”, bo popularna produkcja potrzebowała takiego wstrząsu od dawna. Kto jest szczególnie zagrożony?
Oceniają najgorzej, ale rezygnować nie chcą. Netflix ma wiernych widzów
Użytkownicy serwisów VOD nie zawsze kierują się racjonalnymi przesłankami przy swoich wyborach. Doskonale pokazuje to najnowsze badanie, które sprawdziło nastawienie amerykańskich klientów do poszczególnych platform streamingowych. Netflix wypada w nim gorzej niż rok temu i jest uznawany za najmniej opłacalny. A mimo to ludzie prędzej zrezygnują z HBO Max czy Disney+, niż z niego.
"Dom z papieru: Korea" jest lepszy od oryginału. Wyjaśniam dlaczego
Czy ten remake był w ogóle potrzebny. „Dom z papieru: Korea” to nowa wersja piekielnie popularnego hiszpańskiego serialu, który z tamtejszej telewizji trafił na Netfliksa. Muszę przyznać, że nowa wersja podoba mi się bardziej, choć różnice są raczej niewielkie.
Netflix nie zrobi głupszego serialu niż "Człowiek kontra pszczoła". Rowan Atkinson wkłada tu twarz w psią kupę
Rowan Atkinson znany z seriali „Jaś Fasola” i „Czarna Żmija” przybył na platformę Netflix z nowym serialem swojego autorstwa. „Człowiek kontra pszczoła” to celowy powrót do komediowych produkcji sprzed lat, gdzie głupota miesza się z dowcipami najniższych lotów. O ile bawią was takie rzeczy jak idiotyczni bohaterowie, psie kupy i pszczoły z piekła rodem, to może będziecie się nawet dobrze bawić.
Pakujcie walizki. Nie na urlop, tylko podróż do Śródziemia zanim "Hobbit" zniknie z Netfliksa
W najbliższych tygodniach Netflix usunie ponad 70 filmów i seriali ze swojej biblioteki. Czas wstrzymać więc plany wyjazdowe, bo trzeba część z nich obejrzeć. Niedługo z platformy zniknie chociażby trylogia „Hobbit” od Petera Jacksona. To już ostatnia szansa, aby przypomnieć ją sobie przed premierą „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” od Amazon Prime Video.
Biedne premiery Netfliksa na przyszły tydzień. Na szczęście są już "Królowa" i "Dom z papieru: Korea"
Netflix poczęstował nas w tym tygodniu nową porcją filmów i seriali. Wśród nich znalazło się miejsce na polski serial „Królowa” i koreański „Dom z papieru”, czyli nową wersję niezwykle popularnego hitu. Oba tytuły możecie już na spokojnie oglądać. W nadchodzących dniach platforma nie szykuje premier, które mogłyby was od nich odciągnąć.
Polska "Parada serc" robi szał na świecie. A u nas? My kochamy Chrisa Hemswortha
Mówiąc nieco żartobliwie, robi się to już trochę nudne. Polskie kino ma kolejny globalny hit, dzięki platformie Netflix. Pod koniec czerwca furorę robi komedia romantyczna „Parada serc”. Również na krajowym podwórku, choć my od Michała Czerneckiego wolimy jednak Chrisa Hemswortha. Dlatego to „Pajęcza głowa” ścigała się ze „Stranger Things” o zwycięstwo w TOP 10.
Koreański "Dom z papieru" hitem na piątek. Śpieszcie się z oglądaniem, bo Netflix ma więcej nowości
Na platformie Netflix właśnie pojawiła się nowa wersja hitowego serialu „Dom z papieru”. Kiedy już zobaczycie, jak Koreańczycy poradzili sobie z napadem na mennicę, sięgnijcie po inne nowości platformy. Dzisiaj zadebiutowało bowiem więcej interesujących filmów i seriali. „Człowiek z Toronto” oraz „Człowiek kontra pszczoła” zapowiadają się wyśmienicie.
Netflix chce krótkich seriali. To tak jak ja, bo wszyscy byśmy na tym skorzystali
Netflix nie chce już robić seriali, które miałyby się ciągnąć ponad trzy sezony. I świetnie. To dobra zmiana. Dojrzewaliśmy do niej, odkąd platforma pojawiła się w naszym życiu. Teraz trzeba mieć nadzieję, że w jej ślady pójdą inne serwisy VOD.
Komuś "365 dni" weszło za bardzo. Netflix zrobił program "Jak urządzić sex room"
Miłośnicy scenografii z „365 dni” czy „50 twarzy Greya” już wkrótce będą mogli przeżyć to samo, co ich ulubieńcy. Wszystko za sprawą serwisu Netflix, który zaprezentuje program poświęcony erotycznym renowacji z prawdziwego zdarzenia. „Jak urządzić sex room” to nowy reality show, który z pewnością znajdzie szerokie grono widzów poszukujących inspiracji do bycia jak Laura i Massimo.