Netflix

Burza o czarnoskórą Kleopatrę z nowego serialu Netfliksa nie zatrzymała się na, jak to zwykle w podobnych sytuacjach bywa, internautach z mniej lub bardziej rasistowskimi poglądami. Takiej reprezentacji królowej sprzeciwia się sam Egipt, dlatego teraz tamtejsza telewizja publiczna postanowiła zrobić własny dokument.

Fani "Cienia i kości" podjęli rękawicę rzuconą przez Netfliksa. Skoro platforma kasuje seriale, bacząc jedynie na statystyki, namiętnie oglądają 2. sezon produkcji. Nakłaniają do tego również innych użytkowników serwisu. Czy uda im się osiągnąć swój cel i usługa zamówi w końcu 3. odsłonę tytułu głównego i jego spin-off?

Melodramatyczne wolty, mroczne sekrety i za grosz sensu - oto esencja "Krawca", czyli nowego tureckiego hitu dystrybuowanego przez Netflix. Siedmioodcinkowy serial cieszy się świetną oglądalnością - już teraz możemy spodziewać się kolejnych odsłon. Zgadza się: ta głupotka bez wysiłku przebiła świetną skądinąd "Dyplomatkę" czy kontynuację świetnie przyjętego "Łasucha" od Roberta Downeya Juniora. Co kryje się za tym sukcesem? Cóż - na pewno nie udany serial.

Shonda Rhimes we współpracy z Netfliksem napisała i wyprodukowała serial "Królowa Charlotta" - prequel bijących rekordy popularności "Bridgertonów". Miniseria skupia się na postaci portretowanej w oryginale przez Goldę Rosheuvel władczyni: Zofii Charlotty Mecklenburg-Strelitz. Tym razem nie mamy zatem do czynienia z adaptacją prozy Julii Quinn (choć 9 maja na półkach księgarń pojawi się powieściowa wersja tego tytułu), a ze swobodną reinterpretacją wybranych wydarzeń historycznych.

Wokół tego serialu Netfliksa kontrowersje narosły już jakiś czas temu, a przecież jeszcze nawet w usłudze nie zadebiutował. Ma się to zmienić dosłownie za chwilę. "Królowa Kleopatra", w której w tytułową władczynię Egiptu wciela się czarnoskóra aktorka, pojawi się w serwisie już w przyszłym tygodniu. Jakie jeszcze premiery przygotowała dla nas platforma?

Co warto zrobić po intensywnie spędzonej na grillowaniu majówce? Z pewnością zajrzeć na Netfliksa. W serwisie pojawiło się bowiem sporo nowości, które zdecydowanie warto nadrobić. Wśród nich długo wyczekiwany spin-off ze świata Bridgertonów "Królowa Charlotta: Opowieści ze świata Bridgertonów" oraz turecki serial "Krawiec", który znalazł się w topce oglądanych produkcji na Netfliksie.

Netflix zorganizował specjalne wydarzenie, które odbyło się na Hollywood Forever Cemetery. W tak wyjątkowym miejscu pojawić się mogła obsada tylko jednego serialu - "Wednesday". Podczas panelu aktorzy i aktorki odpowiadali na przeróżne pytania od widzów, a Jenna Ortega, odtwórczyni roli głównej bohaterki, Wednesday Addams, zdradziła, który odcinek serialu jest jej ulubionym.

"Gorzko, gorzko!" to odpad. Film, który miał trafić do kin, ale Kino Świat wycofało się z jego dystrybucji. Może i dobrze, bo w repertuarze pewnie przepadłby gdzieś między innymi polskimi komediami romantycznymi. Skoro jednak trafił w końcu na platformę Netflix, stał się globalnym hitem. Takim nie za dużym, ale zawsze.

"Alias" podbija serca polskich użytkowników platformy Netflix. Dlaczego? No cóż, znalazłoby się kilka powodów, ale żadnym z nich nie będzie jakość samego filmu. Z tego właśnie względu lepiej sięgnąć po inne francuskie produkcje akcji, które dostępne są w serwisie. Oto pięć propozycji.

"Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" doczeka się 2. sezonu. Netflix udostępnił w sieci zapowiedź wideo nadchodzącej produkcji, jednocześnie zdradzając, kto będzie jej bohaterem. Serial zadebiutuje na platformie w przyszłym roku.

Lubicie kino sztuk walk? Kung-fu? Karate? Kick boxing? MMA? A co byście powiedzieli na sumo? Akurat po tę dyscyplinę twórcy sięgają dość rzadko. Tym bardziej cieszy, że to właśnie o niej traktuje serial zmierzający na platformę Netflix. "Sanctuary" zadebiutuje w serwisie już w przyszłym tygodniu - zaraz po majówce.

Na 2. sezon "Łasucha" czekaliśmy blisko dwa lata, ale było warto. Okazuje się, że ta pełna nadziei dystopia (wiem, jak to brzmi - ale działa!) trzyma fason i wciąż potrafi zaskoczyć. Brawo, Netflix!

Netflix udostępnił właśnie pierwszy zwiastun filmu "Dzień Matki" z Agnieszką Grochowską w roli nieustraszonej byłej agentki NATO. Ponury, krwawy i przerysowany materiał może zapowiadać co nieco przyjemnej rozrywki dla fanów kina akcji.

Już dzisiaj w ramach subskrypcji serwisu Netflix będzie możliwość uzyskania dostępu do gry strategicznej "Terra Nil", która zadebiutowała na świecie dokładnie miesiąc temu. Oprócz niespodzianki dla graczy i graczek, na platformę wpadną dwie nowości: mocny francuski kryminał oraz amerykańskie reality show, które poprowadzi Ken Goldin.

Polskie komedie romantyczne nie uznają półśrodków i walą do widzów z grubej rury. Nie inaczej wygląda to w "Gorzko, gorzko!", które swego czasu miało trafić do kin, ale w końcu wylądowało na platformie Netflix. Żarty szybko zaczynają układać się w festiwal żenady, a melodramatyzm okazuje się tani, jak cebula przed inflacją.

"Czarne lustro" powraca po czterech latach przerwy z - jak zapewnia twórca - "najbardziej nieprzewidywanym sezonem". W sieci właśnie pojawił się teaser odcinków, które mają zadebiutować na platformie Netflix już całkiem niedługo.

Jakkolwiek wysoki poziom oglądalności nie jest równoznaczny z wysoką jakością produkcji, dobrze wiedzieć, że seriale takie jak "Dyplomatka" potrafią wzbudzić zainteresowanie szerszej widowni. To sygnał dla koncernu, że czasem warto się przyłożyć, by dać widzom coś dobrego - najwyraźniej potrafią to docenić.

W ciągu kwartału Netflix stracił w jednym kraju milion użytkowników. Wszystko przez swoją strategię walki ze współdzieleniem kont, którą wprowadził w lutym tego roku. Chociaż wygląda na to, że subskrybenci dalej będą masowo anulować subskrypcje, serwis nie zamierza się wycofać. Według niego jest to bowiem "zjawisko chwilowe".

Podając rozkład jazdy na 2023 rok, Netflix zalał nas zapowiedziami polskich filmów i seriali. W nadchodzących miesiącach regularnie będą pojawiać się na platformie, a jeden z nich zadebiutuje już w połowie maja. W "Fanfiku" poznamy historię Tośki, która odkrywa swoją prawdziwą tożsamość, zaczynając rozumieć, że jest Tośkiem. Produkcja właśnie doczekała się pierwszego zwiastuna.

Netflix to ma gest. Platforma dobrze wie, czego oczekują jej użytkownicy, produkcje z jakich krajów lubią najbardziej. Po sukcesach "Squid Game", czy "Chwały" nie ma wątpliwości, że pożądane są tytuły z Korei Południowej. Serwis w najbliższym czasie zainwestuje w nie ogromne pieniądze.