REKLAMA

Poznaliśmy datę premiery najdroższego filmu Netfliksa. Oby był lepszy niż dotychczasowy

Do tej pory oficjalnie najdroższym filmem Netfliksa pozostawał "Gray Man". Przy kosztach "The Electric State" jego budżet to jednak drobniaki. Właśnie dowiedzieliśmy się, kiedy premiera nowej najbardziej kosztownej produkcji pełnometrażowej platformy.

electric state najdrozszy film netflix science fiction
REKLAMA

Bracia Russo potrafią obchodzić się z dużymi budżetami. Tak się przynajmniej wydawało po "Avengers: Wojnie bez granic" i "Avengers: Końcu gry". Ci ostatni kosztowali jakieś 400 mln dol., a na całym świecie zarobili prawie 2,8 mld, stając się drugim najlepiej zarabiającym filmem wszech czasów. Nic więc dziwnego, że Netflix podpisał kontrakt z firmą producencką reżyserów i wyłożył 200 mln na ich "Gray Mana". Oficjalnie najdroższy pełny metraż platformy cieszył się dość sporą popularnością. Użytkownicy oglądali go przez prawie 300 mln godzin, co daje ekwiwalent ponad 139 mln pełnych wyświetleń. Jest więc szóstym najchętniej oglądanym filmem anglojęzycznym w historii serwisu. Co jednak krytycy się po nim przejechali, to już ich.

Netflix pasa nie zaciska. Kiedy jeszcze w czerwcu 2022 roku mówiło się o "The Electric State" jego budżet miał wynosić tyle samo co "Gray Mana". Od tamtej pory przybyło mu jednak ponad 100 mln dol. Koszt produkcji stanął na 320 mln. Teraz to właśnie ten tytuł jest najdroższym filmowym przedsięwzięciem w historii platformy.

REKLAMA

The Electric State - co wiemy o najdroższym filmie Netfliksa?

"The Electric State" to adaptacja powieści graficznej Simona Stalenhaga. Ta przygodowa opowieść w klimatach science fiction skupia się na losach dziewczyny, która łączy siły z robotem, mającym pomóc jej odnaleźć zaginionego brata. W główne role w filmie braci Russo wcielają się Chris Pratt i gwiazda "Stranger Things" Millie Bobby Brown.

The Gray Man - najdroższy film - Netflix

O "The Electric State" mówi się od 2017 roku, kiedy to bracia Russo pozyskali prawa autorskie do powieści graficznej. Zdjęcia rozpoczęły się jednak dopiero w październiku 2022 roku. Miesiąc później trzeba było je na chwilę przerwać z powodu śmierci jednego z członków ekipy, który zginął w wypadku niezwiązanym z pracą na planie. Etap produkcji oficjalnie zakończył się w lutym 2023 roku, ale w marcu 2024 roku zdecydowano się na dokrętki.

W pierwszej połowie tego roku odbyły się pokazy testowe. Choć, jak podaje What's On Netflix, efekty specjalne nie były jeszcze gotowe. Jeden z informatorów określił "The Electric State" jako miks "Twórcy", "Matriksa" i "Zombieland". Podobno to familijna rozrywka z solidnymi scenami akcji, dużą dawką humoru i fantastyczną chemią między Chrisem Prattem i Millie Bobby Brown.

The Electric State - kiedy premiera najdroższego filmu Netfliksa?

REKLAMA

Przez jakiś czas mówiło się, że "The Electric State" zadebiutuje na Netfliksie jeszcze w tym roku. Teraz wiadomo, że tak się nie stanie. Według doniesień Deadline'a premiery najnowszego filmu braci Russo należy spodziewać się w marcu 2025 roku. Wtedy przekonamy się, czy produkcja jest warta swojej ceny.

Usprawiedliwienie budżetu "The Electric State" na pewno nie będzie łatwe. Nawet jeśli, tak jak "Gray Man", produkcja trafi do drugiej piątki TOP10 najpopularniejszych filmów w historii Netfliksa, będzie to porażka. Powiedzmy to sobie wprost: to musi być po prostu najpopularniejszy film w historii Netfliksa. Poprzeczka zawieszona jest wysoko, bo obecnie tytuł ten dzierży "Czerwona nota", którą użytkownicy platformy oglądali przez ponad 454 mln godzin, co przekłada się na niemal 231 mln ekwiwalentu pełnych wyświetleń.

Więcej o zapowiedziach Netfliksa poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA