Netflix

Tęskniliście za Denverem z "Domu z papieru"? Już dziś będziecie mieli okazję zobaczyć go ponownie. Jaime Lorente tym razem wcieli się bowiem w bohatera mrocznego, hiszpańskiego horroru, a obok niego zagra równie znana aktorka. Jednak to nie jedyna nowość, która zadebiutowała dzisiaj w serwisie Netflix.

3. sezon "Wiedźmina" nadciąga. Choć Henry Cavill pożegnał się z franczyzą, Netfliksowe uniwersum wciąż się rozrasta. Właśnie się dowiedzieliśmy, że najnowszy spin-off - opowiadający o hanzie Szczurów serial o roboczym tytule "Riff Raff" - zaangażował do obsady legendę kina akcji. Dolph Lundgren szykuje się do odegrania kluczowej roli.

Plotki na temat Jaskra nie były bezpodstawne. W 3. sezonie "Wiedźmina", który według zapewnień showrunnerki ma być wierny książkom Andrzeja Sapkowskiego, bard nawiąże romans z mężczyzną. I to nie pierwszym lepszym. Tożsamość jego kochanka może was zaskoczyć.

FUBAR to skrótowiec, który oznacza "przeje**** na maksa". Jako tytuł na szczęście proroczy nie jest, bo nowy serial Netfliksa z Arnoldem Schwarzeneggerem wcale taki zły się nie okazuje. Nie można jednak też powiedzieć, żeby był dobry, albo chociaż przeciętny.

Odejście Henry'ego Cavilla z "Wiedźmina" wciąż owiane jest tajemnicą i możemy się tylko domyślać, czemu aktor zrezygnował z roli Geralta. Chociaż według wielu fanów to on był najjaśniejszą stroną serialu Netfliksa, twórcy podjęli kontrowersyjną decyzję, aby produkcję kontynuować bez jego udziału. Showrunnerka Lauren Schmidt Hissrich dopiero teraz tłumaczy dlaczego.

Dzieje się to, czego wszyscy obawialiśmy się już od dłuższego czasu. Front walki Netfliksa z nieuczciwymi jego zdaniem użytkownikami, dotarł i do Polski. Teraz jeśli chcemy współdzielić konto z osobami spoza naszego gospodarstwa domowego, musimy płacić więcej. A jak to wygląda w przypadku innych popularnych platform streamingowych?

Po sukcesie, jaki odniósł serial dokumentalny "Harry i Meghan", który zadebiutował w serwisie Netflix, pojawiły się pogłoski, że para planuje prace nad filmem pełnometrażowym, który miałby opowiedzieć o tym, co dzieje się w Pałacu Buckingham.

W Polsce nie robi się takich filmów. W Polsce nie robi się też filmów w taki sposób. Gdy rodzimi twórcy sięgają po hollywoodzkie wzorce, zazwyczaj wychodzą z tego potworki, które zasługują na osobny gatunek pod nazwą "bieda", ewentualnie "żal". "Dzień Matki" błyszczy wśród nich jak ten wyjątek, co regułę potwierdza. Główna bohaterka Nina wyzywająco spogląda na Johna Wicka, Johna McClane'a, Johna Rambo i kilku innych Johnów znanym nam z amerykańskiego kina akcji, ale ze starcia z ich legendami wychodzi obronną ręką.

Od kilku miesięcy trwają spekulacje, jak będzie wyglądała przyszłość Netfliksa w Polsce. Odkąd platforma zaczęła walczyć ze współdzieleniem kont na świecie, cały czas otwarte pozostawało pytanie, jak ta walka będzie wyglądała w Polsce. Dzisiaj otrzymaliśmy odpowiedź.

W przyszłym tygodniu na platformie Netflix dojdzie do symbolicznego pojedynku między dwójką twardzieli. W jednym narożniku stanie matka, a w drugim - ojciec. Obydwoje są świetnie wyszkolonymi agentami specjalnymi i muszą ratować swoje dzieci, więc wynik nie jest oczywisty. Kto wygra? Pochodząca z Polski Agnieszka Grochowska czy stary wyjadasz hollywoodzkiego kina akcji Arnold Schwarzenegger?

Na niezbyt sprzyjającą pogodę Netflix jak co tydzień znajduje dobre rozwiązanie i utwierdza w przekonaniu, że czasem naprawdę warto zostać w domu. Do serwisu wpadło kilka nowości, które aż proszą, żeby w deszczowy wieczór usiąść przed ekranem i w końcu zacząć weekend. Wśród premier zachęca najbardziej mroczny hiszpański serial, w którym gra aktor znany ze "Szkoły dla elity", a tego nie tylko fani serialu nie mogą przegapić.

"XO, Kitty" to nowy amerykański serial romantyczny, stworzony dla Netfliksa przez Jenny Han, autorkę bestsellerów dla młodzieży ("Tego lata stałam się piękna", "Do wszystkich chłopców, których kochałam"), które doczekały się ekranizacji. Tworząc odcinkowy spin-off jednej ze swoich historii, Han objęła stanowisko showrunnerki. I całkiem nieźle jej to wyszło.

Fani seriali Netfliksa żyją w ciągłym strachu, że platforma zaraz skasuje ich ukochany tytuł. Serwis tnie je bowiem jak leci, nie zważając na nic poza wynikami oglądalności. Jeśli nie spełniają jego oczekiwań, widzowie nie dostaną nowych odcinków. Jednakże miłośnicy tych dwóch produkcji mogą być spokojni o ich losy. Przynajmniej na razie.

Dziś - 17 maja - upłynęło sześć lat, od kiedy Platige Image oficjalnie ogłosiło, że wraz z Netfliksem i Sean Daniel Company zajmą się produkcją serialu "Wiedźmin" na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. Od tego czasu zmieniło się wiele: entuzjazm odbiorców zmienił się w żal i rozczarowanie, a sama marka przebyła dość dziwaczną drogę. Co tak naprawdę poszło nie tak?

"Fanfik" to adaptacja bestsellerowej książki Natalii Osińskiej pod tym samym tytułem. Nowa polska produkcja, która trafiła dziś do oferty Netfliksa, okazała się zaskakująco udana - na wielu płaszczyznach. To świetna wiadomość, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że mówimy o jednym z pierwszych filmów z naszego podwórka, które na pierwszy plan wysuwają transpłciową postać.

Nowy norweski melodramat z cyklu "Royalteen" - "Księżniczka Margrethe" - jest właśnie rozchwytywany przez polskich subskrybentów Netfliksa. Młodzieżowy romans bije na głowę "Następcę tronu" z 2022 roku, ale czy to wystarcza, by nazwać go filmem udanym?

Fani nowego tureckiego hitu Netfliksa nie będą musieli długo czekać na nowe odcinki serialu. Nie chodzi bowiem o to, że platforma zamówiła 2. sezon "Krawca". Sequel dosłownie za chwilę, bo już w te wakacje trafi do serwisu.

Ten rok na Netfliksie upływa w barwach biało-czerwonych. Jeszcze w marcu platforma zapowiedziała mnóstwo polskich produkcji na nadchodzące miesiące, a teraz coraz śmielej atakuje nimi swoich użytkowników. Już w nadchodzącym tygodniu w serwisie zadebiutuje rodzimy film o transpłciowym nastolatku.

Nowy koreański serial Netfliksa nie bawi się w półśrodki - to pędzące na złamanie karku postapo czerpie z najlepszych przedstawicieli gatunku, z "Mad Maxem" na czele. Wady? Och, kilka się znajdzie. Co nie zmienia faktu, że "Black Knight" potrafi zapewnić rozrywkę, od której trudno się oderwać.

Dzisiaj wizyty na Netfliksie nie można sobie odpuścić. Oprócz tego, że do serwisu wpadnie kilka nowości, to zadebiutuje również film z Jennifer Lopez. Piosenkarka zagra rolę główną i to nie byle jaką - wcieli się bowiem w wyszkoloną zabójczynię, dlatego tej premiery zdecydowanie nie można przegapić.