VOD

Co najchętniej oglądają użytkownicy Disney+? Wiadomo, "Gwiezdne wojny". Między kolejnymi epizodami i serialami "Star Wars" sięgają jednak po animację, która za chwilę doczeka się aktorskiej wersji. Na usta aż ciśnie się pytanie, czy znajdą chwilę, aby obejrzeć gorącą nowość platformy.

Netflix szykuje krwawą niespodziankę dla fanów kina grozy. Już w przyszłym tygodniu na platformie pojawi się nowa odsłona serii horrorów, która parę lat temu całkiem głęboko wbiła się w serca tak widzów, jak i krytyków.

Obecnie widzowie Netfliksa oglądają na potęgę true crime "Mężobójstwo po amerykańsku". Film opowiada o tragicznej śmierci Jasona Corbetta, który został pobity przez swoją ówczesną partnerkę, Molly Martens, i jej ojca. Co obecnie dzieje się z kobietą?

"Stolik kawowy" wstrząsa widzami bardziej niż potrójne espresso. Wszystko przez to, że reżyser niczym mistrz IKEI składa go w równym stopniu z horrorowej makabry, co czarnego humoru.

Horrory o wampirach ostatnio zyskały na popularności dzięki współpracy Ryana Cooglera z Michaelem B. Jordanem. Tym razem jednak cofniemy się do ubiegłego roku, kiedy to na ekrany kin weszła "Abigail" - film, który z wielką gracją wywalczył sobie miano naprawdę fajnego wampirzego horroru. Obecnie możecie go obejrzeć w streamingu.

Wydawało się, że takiego bohatera właśnie potrzebowaliśmy. Jason Statham wbił na Prime Video z nowym filmem, który mógł zrobić porządek ze słabą polską komedią od paru tygodni panoszącą się na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie Amazona. Jeszcze mu się to nie udało.

Wystarczyła jedna noc, aby użytkownicy Prime Video zakochali się w nowym serialu. Zaledwie wczoraj, 15 maja na platformie Amazona zadebiutowały wszystkie odcinki "Nadrabiaj miną", a widzowie już domagają się 2. sezonu. Choć oczywiście nie podchodzą do produkcji bezkrytycznie.

Takich czarnych komedii się nie kręci. Po prostu. A jeśli nawet, to z całą pewnością nie są one sygnowane logiem dużego studia czy popularnej platformy streamingowej - mówimy bowiem o tym rodzaju humoru, z którym większość rozpoznawalnych firm wolałaby się nie kojarzyć. Dlatego też premiera „Bad Thoughts” pod szyldem Netfliksa to przypadek współcześnie bezprecedensowy.

Na Prime Video trafił historyczny dramat w reżyserii Lee Tamahoriego pt. „Próba wiary” („The Convert”). Bazująca na historii Michaela Bennetta (który z kolei inspirował się powieścią „Wulf” Hamisha Claytona) produkcja to jedna z ciekawszych premier serwisu w ostatnim czasie.

Jak co piątek sprawdzamy filmowo-serialowe nowości w najpopularniejszych serwisach streamingowych. Co ciekawego ma nam do zaproponowania SkyShowtime poza premierą kinowego hitu?

W tym tygodniu gruchnęła informacja o tym, że Max ponownie zmienia się w HBO Max. Zanim jednak marka zdecydowała się ogłosić tę zmianę światu, przygotowała solidny plan na ratowanie swojego wizerunku, aby zminimalizować straty w związku z kuriozalną decyzją Zaslava. W związku z tym HBO wyciągnęło swoją tajną broń w postaci memów, które zostały już zawczasu przygotowane.

Jeden z najoryginalniejszych seriali Netfliksa powrócił z 4. sezonem. „Miłość, śmierć i roboty” to wciąż odświeżający, kreatywny misz-masz w formacie, który może zniechęcać, ale który z całą pewnością zasługuje na to, by uparcie wykładać kasę na kolejne odsłony. 

"Fachowiec" wpadł na Prime Video, aby zrobić rozpierduchę. Nowy film akcji z Jasonem Stathamem pod koniec marca zadebiutował na ekranach kin, a już teraz możecie go obejrzeć na platformie Amazona bez dodatkowych opłat.

Jeszcze będzie okazja do założenia bogato zdobionych sukni balowych, surduta i lśniącej biżuterii. Netflix ogłosił, że serial "Bridegrtonowie" zostanie przedłużony na kolejne 2 sezony i potwierdził informację na temat debiutu nadchodzącego 4. sezonu.

"Do samego końca" wydaje się filmem, na punkcie którego użytkownicy Prime Video powinni oszaleć. Ten mroczny thriller na razie jednak czeka jeszcze na odkrycie, bo dosłownie przed chwilą pojawił się na platformie Amazona.

Netflix przedłuża swoje dwie gorące nowości. Oba seriale ledwo zadebiutowały. Na platformie pojawiły się w tym miesiącu i użytkownicy z miejsca oszaleli na ich punkcie.

Max znika. Odchodzi. Nadchodzi... HBO Max? To nie żart, to powrót do korzeni. Po zaledwie 2 latach HBO wraca do łask i to bardzo dobra decyzja.

Rapowy program Netfliksa dotarł do Polski - pierwsze cztery odcinki formatu "Nowe rozdanie: Rhythm + Flow Polska" są już dostępne w serwisie. Solidnie zrealizowany tytuł ma szansę podbić serca młodych widzów, choć nie brakuje momentów, podczas których trzeba się mocno otrząsnąć z ciarek żenady. Całe szczęście, że operator kamery i montażysta byli na miejscu - to właśnie im należą się największe zasługi za uratowanie tej produkcji.

Max ewidentnie chce z nami grać w pokera. Chociaż niektórzy widzowie jeszcze nawet nie zdążyli się przyzwyczaić do nowej nazwy (i wcale się nie dziwię, bo od rebrandingu w Polsce nie minął nawet rok), to marka ogłosiła, że ponownie wraca do starej nazwy. I nie, to wcale nie jest żart.

Prime Video niespecjalnie przejęło się promocją filmu „Ewaluacja” („The Assessment”), który niedawno wpadł do oferty serwisu. Dziwna sprawa: mówimy bowiem o kinie ambitnym, świetnie napisanym i jeszcze lepiej wyreżyserowanym. Z bonusem pod postacią bardzo dobrej obsady. To jeden z wielu przypadków, kiedy platformy całkowicie lekceważą marketing w kontekście produkcji, które na niego zasługują.