MCU czekają poważne zmiany i wie to każdy, kto uważnie śledzi coraz bardziej poplątane losy superbohaterów z kinowego ekranu. A podkreśla to fakt, że Chris Evans może żegnać się Kapitanem Ameryką.
Film Kapitan Ameryka: pierwsze starcie trafił do kin 7 lat temu, a więc w czasach, gdy jeszcze trudno było sobie wyobrazić, jak daleko może zajść moda na superobohaterów i jak bardzo rozwinie się filmowy świat herosów Marvela. Jednym z jego najważniejszych i najjaśniejszych punktów był Chris Evans, który przez lata portretował Kapitana Amerykę. Nadał temu bohaterowi kształtów i chyba nie będzie przesadą, jeśli powiem, że dla znacznej części fanów ten arcy-amerykański superbohater już zawsze będzie kojarzył się z tym aktorem.
Kilka godzin temu Chris Evans na Twiterze podziękował widzom i współpracownikom.
Aktor przyznał, że skończył pracę na planie filmu Avengers 4. Napisał, że granie tej postaci przez 8 lat było zaszczytem. Podziękował również widzom i ludziom, z którymi współpracował.
Niezatytułowany jeszcze oficjalnie film Avengers 4 może być ostatnim obrazem, w którym zobaczymy Chrisa Evansa w stroju charakterystycznego bohatera. Jeśli do tego dojdzie, to będzie to wielka strata dla całego MCU, nie da się jednak nie zauważyć, że bohaterów w tym uniwersum jest tak wielu, że ktoś z pewnością zajmie godnie jego miejsce, a może to pozwoli nadać filmom nowego rytmu i nowej energii.
Oczywiście zagadką pozostaje, jak pożegnamy Kapitana. Czy odejdzie w jednej z finałowych potyczek, czy może uda mu się dotrwać do końca i przejść wreszcie na emeryturę? W to drugie rozwiązanie wątpię, ale kto wie, może znajdzie się ktoś, komu bohater z własnej woli odda swoją tarczę?