REKLAMA

Czy wielkie franczyzy są w ogóle potrzebne? Zdaniem Nolana: jeszcze jak!

Duże franczyzy od pewnego czasu nużą widzów. Wtórne fabuły, płascy bohaterowie, nieciekawe CGI - to wszystko (wespół z klasycznym zmęczeniem materiału i kilkoma innymi czynnikami) sprawiło, że odbiorcy narzekają, a wyniki box office lecą na łeb. Krytyka wielu marek jest coraz powszechniejsza, a jednak niektórzy popularni twórcy stają w ich obronie - w pewnym sensie. Na przykład Christopher Nolan. 

christopher nolan franczyzy potrzebne filmy oppenheimer
REKLAMA

Uznani twórcy filmowi z namaszczeniem krytykują wielkie filmowe franczyzy (z kinem superbohaterskim na czele), a debata na temat nadmiaru kolejnych podobnych do siebie odsłon znanych serii nie ustaje. Jasne - stwierdzenie, że oryginalne i unikalne produkcje prawie w ogóle już nie powstają jest kompletną bzdurą, nie da się jednak ukryć, że zamówienia na kolejne IP-owe blockbustery torpedują branżę. Co gorsza, ich poziom zdaje się spadać - studia próbują ukryć leniwe scenariusze za znanymi twarzami i nostalgią.

Pamiętajmy, że nic nie jest czarno-białe. W pewnym sensie podkreślił to Christopher Nolan, który nieoczekiwanie stanął w obronie franczyz i stwierdził, że są one w istocie potrzebne.

Czytaj więcej o Christopherze Nolanie na łamach Spider's Web:

REKLAMA

Christopher Nolan broni filmowych franczyz

Myślę, że w Hollywood zawsze istnieje równowaga pomiędzy oryginalnymi tytułami, a takimi, które zapewniają powrót widzów do kina i dają im więcej tego, czego chcą. Od zawsze stanowiły dużą część ekonomii Hollywood i opłacały produkcję i dystrybucję wielu innych typów filmów

powiedział Nolan w wywiadzie z Associated Press.

Nolan zauważył jednak, że zawsze należy szanować publiczność, która "pragnie czegoś nowego".

To jedna z największych emocji towarzyszących pójściu do kina. Obejrzeniu zwiastuna filmu, o którym nigdy nie słyszałeś, lub takiego, którego nie widziałeś od bardzo dawna; czegoś nowego, czegoś świeżego. Zdrowy ekosystem w Hollywood opiera się na równowadze tych dwóch rzeczy i zawsze tak było.

REKLAMA

Nolan dodał też, że nie warto za bardzo zanurzać się w analizy reakcji widzów na konkretne rodzaje filmów. W końcu wszyscy oglądamy je mając różne oczekiwania co do danego typu kina - chodzimy na seanse, chcąc obaczyć coś innego niż tydzień wcześniej. Horror, komedię, obyczaj, coś artystycznego. Im większa różnorodność i im ciekawsze filmy powstają, tym lepiej dla nas wszystkich - czy to kinomanów, czy profesjonalistów z branży. 

Przypominamy, że Nolan - wbrew pogłoskom - nie nakręci nowego Bond. Jego najnowszy film - "Oppenheimera" - obejrzycie w VOD. O kolejnym projekcie twórcy nic jeszcze nie wiemy.

Oppenheimer
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA