Jest moc. Cobra Kai to kontynuacja Karate Kid od YouTube Red, która wywraca schemat do góry nogami
Do sieci trafił pierwszy pełen zwiastun Cobra Kai - serialu na wyłączność od YouTube Red, który jest kontynuacją kultowego filmu Karate Kid z 1984 roku.
Muszę przyznać, że zapowiedź autorskiej produkcji YouTube Red wygląda naprawdę, naprawdę dobrze. Myślę, że serialu z takim rozmachem, taką jakością wykonania oraz takim budżetem może platformie zazdrościć nawet Hulu, Showmax czy Netflix. Za tym tytułem stoją jednak nie tylko pieniądze, ale również kapitalny pomysł na scenariusz.
Do momentu opublikowania oficjalnego zwiastuna Cobra Kai było mi zupełnie obojętne. Teraz jestem kupiony.
Należę do pokolenia, które emocjonowało się filmem Karate Kid, notorycznie wyświetlanym w polskiej telewizji. Z tego powodu producenci YouTube Red grają na moich sentymentalnych strunach, trafiając ze swoim nowym serialem na bardzo podatny grunt. Oczywiście, że obejrzę Cobra Kai. Nie wiem jeszcze jak, nie wiem gdzie, ale na pewno nie przepuszczę takiej okazji.
Co najlepsze, chociaż film Karate Kid i serial Cobra Kai dzielą aż 34 lata, w obu tych tytułach występują ci sami aktorzy!
W Daniela ponownie wciela się Ralph Macchio, z kolei William Zabka znowu odgrywa rolę Johny’ego, czyli "tego złego" z pierwszej części filmu. Rewelacyjnym pomysłem jest to, że właśnie Johny zostaje głównym bohaterem Cobra Kai, a Danielowi bliżej teraz do antagonisty. Odwrócenie ról to jedna z największych zalet tego tytułu. Świetna zabawa schematami oraz bardzo interesujące odświeżenie formuły.
Serial zadebiutuje na YouTube Red 2 maja 2018 roku. Będzie to największa premiera autorskiego tytułu w historii tej usługi.