Zdobywca Oscara uniknął procesu o gwałt. Miał molestować więcej kobiet
Zdobywca Oscara za drugoplanową rolę męską w filmie "Jerry Maguire" został oskarżony o gwałt przez kobietę, która chciałaby pozostać anonimowa. Dzisiaj, we wtorek 6 czerwca miał ruszyć w tej sprawie proces. Tak się jednak nie stało.
Cuba Gooding Jr od początku zapewniał o swojej niewinności. Kobieta twierdziła, że słynny aktor poznał ją na Manhattanie i przekonał ją, aby poszła z nim do hotelu. Tam udało mu się ją namówić, aby udała się do jego pokoju, gdzie miał się tylko przebrać. To właśnie wtedy miało dojść do gwałtu. Według pełnomocników zdobywcy Oscara wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Seks nie tylko odbył się za obopólną zgodą, ale kobieta miała też przechwalać się później, że spała z hollywoodzkim celebrytą.
Kobieta domagała się od Cuby Gooding Jr. sześciu mln dolarów odszkodowania. Proces miał ruszyć już dzisiaj. Tak się jednak nie stało, bo gdy tylko członkowie ławy przysięgłych zaczęli zbierać się w sali sądowej, okazało się, że obie strony doszły do porozumienia.
Czytaj także:
Cuba Gooding Jr nie pierwszy raz oskarżany jest o molestowanie
Szczegóły porozumienia nie są znane. Według doniesień The Associated Press, podczas negocjacji kobieta mogła się cieszyć lepszą pozycją do stawiania warunków. W zeszłym tygodniu sędzia zgodził się bowiem, aby w procesie zeznawały trzy inne kobiety, które również twierdzą, że były napastowane przez aktora podczas spotkań na festiwalach, w barach, nocnych klubach czy restauracjach.
Na przestrzeni ostatnich lat ogólnie ponad 30 kobiet miało oskarżać Cubę Gooding Jr. o molestowanie seksualne - obmacywanie, całowanie wbrew ich woli i inne niedozwolone zachowania. W kwietniu 2022 roku aktor przyznał się, że wymusił pocałunek na pracownicy klubu nocnego. Poddał się wtedy terapii, po której jego kartoteka została wyczyszczona.
