REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Cyfrowe nowości muzyczne: Spotify, Deezer, Wimp i Rdio #2

W tym tygodniu niestety cyfrowe nowości były dosyć skromne, nie pod względem ilości, ale jakości. Na palcach jednej ręki można wyliczyć albumy godne uwagi i jeden, dosłownie jeden, który potrafi zatrzymać na dłużej i zdecydowanie nie jest nim kompilacja od Hard-fi. Pomimo dosyć nudnego tygodnia, postarałem się wybrać najnowsze pozycje warte przynajmniej odnotowania.

28.01.2014
14:29
Cyfrowe nowości muzyczne: Spotify, Deezer, Wimp i Rdio #2
REKLAMA

Actress

REKLAMA

Gatunek: muzyka elektroniczna

Mimo, że Darren J Cunningham aka Actress (ze względu na alfabetyczny porządek) jest na początku zestawienia, to jego najnowsze dzieło Ghettoville polecam zostawić na koniec słuchania. Ghettoville to album, który nie nadaje się do słuchania przy kawie i czytaniu gazety, ponieważ skupia na sobie całą uwagę i wymaga skupienia od słuchacza. W przeciwnym razie, po paru pierwszych sekundach słuchania stwierdzicie, że ta „kocia” muzyka w najlepszym wypadku jest warta tyle, co odgrywane melodyjki z zabawek dla małych dzieci, zaś w najgorszym jako środek powodujący wymioty.

Amy Ray

Gatunek: country

Jak co tydzień, country musi być stałym elementem playlisty, ponieważ każdy lubi country, prawda? A jak country to tylko Amy Ray i jej krążek Goodnight Tender, który skłania do odkurzenia starych kowbojskich butów, włożenia kraciastej koszuli i założenia nowych strun w banjo. Poza tym na styczniowe mrozy Goodnight Tender jest idealny i najlepiej pasuje do kubka gorącej czekolady oraz wylegiwania się na niedźwiedziej skórze rozłożonej przed kominkiem…

Angelique Kidjo

Gatunek: pop/world music

Z amerykańskiego południa przenosimy się do bardziej egzotycznych miejsc, a mianowicie do Beninu w Afryce, skąd pochodzi Kidjo. Artystka zgrabnie łączy pop z afrykańskimi melodiami dzięki czemu jej album EVE spodoba się osobom poszukującym trochę „innej” a jednocześnie znośnej muzyki, której da się słuchać.

The Autumn Defense

Gatunek: indie pop

Dzięki The Autumn Defense wkraczamy w lepiej znane klimaty, czyli indie popowe brzmienia. The Autumn Defense to muzyczny project Johna Stirrata, którego niektórzy z was mogą znać z takich zespołów jak Uncle Tupelo czy Wilco – do tego ostatniego zresztą The Autumn Defense brzmi bardzo podobnie. Stirrat może nie odkrywa ameryki swoim krążkiem Fifth, ale całkiem przyjemnie się słucha, szczególnie jeśli konkurencja w tym tygodniu nie jest zbyt silna.

Beck

Gatunek: … Beck

Na najnowszą płytę wielkiego Becka (po sześciu latach przerwy!) musimy jeszcze poczekać do 25 lutego. Dzisiaj jednak daję wam przedsmak tego, co możecie usłyszeć na Morning Phase.

Bibio

Gatunek: muzyka elektroniczna/folk

Pozostając w klimatach odrobinę podobnych do Beck, przedstawiam wam angielskiego producenta Stephena Wilkinsona ukrywającego się pod pseudonimem Bibio i jego EPkę The Green, jeden z czołówki krążków w dzisiejszym zestawieniu. Melancholijne gitary, wieczny pogłos i „rozwleczony” wokal to Bibio w pigułce. Może ciężko się tego słucha podczas wykonywania jakiejkolwiek aktywności fizycznej, ale za to pasuje idealnie do leżenia w łóżku ze stanem podgorączkowym, gdy jawa miesza się ze snem.

Cocoanut Groove

Gatunek: indie pop

Jeżeli lubicie Beatlesów, Beach Boys, The Doors czy Simon & Garfunkel, to trafiliście pod dobry adres. Cocoanut Groove to melancholijne granie rodem z lat 60-tych z cichym, jakby „wycofanym” wokalem, któremu towarzyszą wyłącznie gitary, perkusja i organy Hammonda. Proste melodie i rytmy z How To Build A Maze z pewnością wam się spodobają.

Cymbals

Gatunek: indie rock

(Brytyjskie) Cymbals, to zdecydowania jedna z ciekawszych propozycji. Wielbicielom indie rocka The Age Of Fracture z pewnością się spodoba. Połączenie syntezatorowego brzmienia i indie rockowychgitar nie jest najprostsze, a Cymbals udaje się to idealnie.

Drowners

Gatunek: indie rock

Wychowani na The Strokes i Arctic Monkeys powinni odnaleźć w Drowners to co lubią. Proste gitarowe riffy i nienarzucający się, niedbały wokal, chyba o to chodzi głównie w indie rocku, nie? Może płyta Drowners nie zalsuguje na zloty medal, ale jak się nie ma co się lubi…

Dum Dum Girls

Gatunek: indie pop

Too True, trzeci album Dum Dum Girls na pewno nie powali was na kolana, ale ten żeński kwartet z Los Angeles ma w sobie muzyczny seksapil, który przyciągnie wielu z was.

Gem Club

Gatunek: dream pop

In Roses od Gem Club to jedna z tych płyt, które trzeba posłuchać parokrotnie, bo przy pierwszym słuchaniu jej urok może gdzieś nieopatrznie uciec, a uwierzcie mi, szkoda by było. Gem Club bardzo spokojnie wpłyną do waszych uszu, bez niepotrzebnych ozdobników muzycznych, po prost pianino i ciepły głos Leva Berberian.

Hard-Fi

Gatunek: indie rock

Skok na kasę? Prezent dla fanów? Hard-Fi postanowiło wydać kompilacje swych najlepszych przebojów z okazji 10-cio lecia istnienia. Nie zatem mówić, że nic nowego od Hard-Fi nie dostaniecie oprócz odgrzanego kotlecika. Chociaż dla tych, którzy Hard-Fi nie znają, ich Best Of to dobra okazja do zapoznania się z tym zespołem.

Lacrosse

Gatunek: indie pop

Ok, dotarliśmy do absolutnie najlepszej pozycji na liście. Lacrosse swoim graniem powodują mimowolny uśmiech na twarzy. No, ale tak to jest ze Szwedami, od nich muzyka wypływa tylko najlepsza muzyka a Lacrosse są tego najlepszym przykładem. Are You Thinking Of Me Every Minute Of Every Day? Jest absolutnie świetnym popowym albumem z nutą alternatywnego grania, polecam wszystkim ze szczerego serca.

The Rifles

Gatunek: indie rock

Dużo dzisiaj indie rockowego grania, ale The Rifles spośród wymienionych zespołów odznaczają się naprawdę wpadającym w ucho graniem, zwrotkami które można zanucić bez większych problemów i uprzyjemniać sobie tym samym każdą mało przyjemną czynność.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA