W kolejnym wydaniu Cyfrowych nowości muzycznych brakuje trochę "ochów" i "achów", ale fani Papa Roach czy The Charlatans powinni być zachwyceni. Te dwa rockowe zespoły wydały nowe albumy, z których krążek Brytyjczyków jest zdecydowanie lepszy. Dla fanów elektroniki też coś miłego, nowy materiał od Chicane.

Chicane
Gatunek: muzyka elektroniczna
Zaczynamy z kopyta i potężnego uderzenia muzyki elektronicznej prosto z Wysp Brytyjskich. Chicane (producent, DJ) wydał właśnie swój szósty krążek studyjny. "The Sum of Its Parts" to mocny zestaw najlepszych elektronicznych brzmień w tym tygodniu. Dla fanów trance'u i house'u płyta, którą trzeba przesłuchać.
Gaz Coombes
Gatunek: britpop
Pozostajemy na Wyspach, ale wchodzimy w inny klimat, zdecydowanie bardziej gitarowy. Gaz Coombes znany z bycia wokalistą Supergrass, wydał już swoją drugą solową płytę zatytułowaną "Matador". Pełno na niej dobrych popowych melodii podszytych porządną ścianą gitar, przez które przebija się wokal Brytyjczyka. Niewymagająca muzyka z "Matadora" z pewnością umili czas we wtorkowy wieczór.
Menace Beach
Gatunek: noise pop/ indie rock
Trochę głośniej, z większą ilością przestera i basowego brzęczenia, czyli bierzemy na warsztat Menace Beach. Młody zespół z Anglii zaczął tworzyć własna muzykę trzy lata temu już, ale dopiero w tym roku wydali longplaya. Na ich debiutanckim "Ratworld" czuć świeżość i punkowe zacięcie. Pięcioosobowy skład nie przejmuje się bardzo melodyjnością kawałków, a stawia raczej na mocne rockowe riffy, z którymi w parze idzie punkowe walenie w bębny i zmiany tempa.
Papa Roach
Gatunek: rock alternatywny
Jak ten czas leci, jeszcze niedawno w uszach brzęczało She Loves Me Not, a tu Papa Roach wydaje ósmego już longplaya. Po trzech latach Kalifornijczycy wracają z mocnymi brzmieniami na "F. E. A. R.". Fani zespołu pewnie docenią nowy materiał, ale przeciętny słuchacz alternatywnego rocka pewnie pokręci nosem. Na "F. E. A. R." nie znajdzie się nic tak dobrego, jak na poprzednich albumach.
The Charlatans
Gatunek: indie rock
Indie rockowa legenda, The Charlatans, wracają po pięciu latach przerwy z dwunastym longplayem. Brytyjczycy długo zbierali materiał, ale chyba opłacało się, ponieważ "Modern Nature" brzmi naprawdę dobrze. Po mocnym wstępie, The Charlatans łagodzą trochę brzmienie i śpiewają wpadające w ucho melodie. Bardzo przyjemna płyta na koniec stawki.