Tydzień bez elektroniki, tak mógłbym podsumować najciekawsze ostatnie nowości płytowe. Nie ma jednak tego złego, ponieważ świetne logplaye wydali rock & rollowy J.D. McPherson, indie popowe Tigercats oraz indie rockowe Peace.
Butch Walker
Gatunek: pop rock/folk rock
Butch Walker z najnowszym albumem ("Afraid of Ghosts") to może nie najlepsza propozycja na początek tygodnia, ale nie chciałbym jej pominąć. Walker z nowym materiałem walczył rok i w zasadzie zawarł wszystkie swoje smutne przeżycia i emocje towarzyszące mu po śmierci ojca. Jeżeli szukacie dobrych i spokojnych pop rockowych melodii oraz szczerych tekstów, to warto zapoznać się z "Afraid of Ghosts".
Crushed Beaks
Gatunek: shoegaze
Crushed Beaks, czyli młody zespół grający shoegaze/noisy pop, potrafiący zaczarować słuchacza bardzo szybko. Trzyosobowy skład z Londynu wydał w końcu swój pierwszy longplay. Proste granie Crushed Beaks potrafi urzec, trudno Anglikom zarzucić brak dynamizmu i rockowej duszy. Z drugiej stron, mamy do czynienia z noisy popem, więc nie każdy potrafi przejść przez ścianę gitarowych riffów i momentami nużący głos wokalist (Matthew Poile'a).
J. D. McPherson
Gatunek: rock & roll
Typowe dla lat 90. granie mamy za sobą, więc pora na coś bardziej oldschoolowego - J. D. McPhersona i jego najnowszą płyte "Let The Good Times Roll". W zasadzie krążek można podsumować tylko jednym stwierdzeniem, stary i dobry rock & roll, który porywa dusze i ciało. Zaiste szatańska muzyka.
Kodaline
Gatunek: rock alternatywny
Ciągle pozostajemy w rockowych klimatach i gitarowych brzmieniach, tylko przenosimy się do Dublina skąd pochodzi zespół Kodaline. Trzeba przyznać, że od odkąd zespół w 2013 roku - już pod nową nazwą Kodaline - wydał pierwszego longplaya, to radzi sobie coraz lepiej. Popowy wokal i radiowe refreny (w stylu Coldplay) zrobiły swoje. Irlandczycy podbili serca wielu słuchaczy w swoim rodzimym kraju. Druga płyta ("Coming Up for Air") Kodaline jest równie przebojowa co poprzedniczka, więc lubujący się w przyjemnych dla ucha rockowych brzmieniach powinni się wsłuchać się w "Coming Up for Air".
Peace
Gatunek: indie rock
Zdarza się, że wśród nowości płytowych nic nie zaskakuje, nie porusza i pojawia się jeden zespół, jedna płyta, która poprawia nastrój. W tym tygodniu tak jest z Peace i krążkiem "Happy People", czyli jednym wielkim miksem brzmień i stylów krążących wokół indie rockowego rdzenia, które przywodzi na myśl lata 90. Dobre teksty, naprawdę chwytliwe melodie i wyrazistość, Peace swoim drugim krążkiem zdobyli moje serce.
Tigarcats
Gatunek: indie pop
Znów gitarowe granie, ale trudno narzekać, gdy Tigercats wydają tak dobrą płytę. Gdybym miał porównać poziom ich krążka "Mysteries", to posłużyłbym się przykładem "Happy People" wymienionym wyżej. Świetne indie popowe piosenki, które skojarzyć można z Foxes!. Tigercats być może są kolejnym typowym indie popowym zespołem, ale takim, którego da się słuchać więcej niż raz.