Czarna Wdowa ma dostać własny film. Scarlett Johansson może podziękować Wonder Woman i Czarnej Panterze
Fani komiksów marzą o filmie poświęconym postaci Black Widow od blisko dekady. Niewykluczone, że wreszcie doczekamy się produkcji Czarna Wdowa, w której główną rolę zagra Scarlett Johansson. I nic dziwnego. Wonder Woman przetarła szlaki, a Czarna Pantera udowodnił, że fani Marvela są otwarci na zmiany.
Czarna Wdowa jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci kobiecych w komiksach Marvela. Natasha Romanoff debiutowała w papierowych zeszytach już w latach 60. ubiegłego wieku. W przeciwieństwie do innych członków formacji Avengers nie ma supermocy. Nadrabia umiejętnościami.
Kim jest Czarna Wdowa?
Romanoff jest świetnie wyszkolonym rosyjskim szpiegiem. W komiksach Black Widow debiutowała jako przeciwnik Iron Mana, ale finalnie wypowiedziała posłuszeństwo swoim mocodawcom i opowiedziała się po stronie Stanów Zjednoczonych i wstąpiła do formacji Avengers. Była też agentką T.A.R.C.Z.Y.
Czarna Wdowa przez lata była członkiem wielu superbohaterskich organizacji. W zeszłym roku zginęła podczas komiksowego crossovera Secret Empire. Śmierć w uniwersum Marvela nie jest jednak permanentna, więc zapewne niedługo bohaterka powróci. Wygląda na to, że już w 2020 roku będzie ku temu świetna okazja.
Black Widow w Marvel Cinematic Universe.
W ramach MCU bohaterka pojawiła się w filmie Iron Man 2 z 2010 roku. Czarna Wdowa została jedną z założycielek filmowej formacji Avengers obok Kapitana Ameryki, Iron Mana, Hulka i Hawkeye’a. Wbrew licznym plotkom nie poświęcono jej jednak osobnej produkcji.
Kolejne filmy Marvela skupiały się na protagonistach płci męskiej. Scarlett Johansson, wcielająca się w Black Widow, pojawiała się jedynie jako jedna z bohaterek w filmach Avengers (2012), Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz (2014), Avengers: Czas Ultrona (2015) i Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów (2016).
Scarlett Johansson ma dostać wreszcie swój własny film w ramach MCU.
Marvel jakiś czas temu spauzował z zapowiadaniem kolejnych filmów. Avengers: Infinity War i jego kontynuacja zapewne wywrócą filmowe uniwersum Marvela do góry nogami, a Disney buduje wokół ich fabuły otoczkę tajemnicy. Chris Evans, czyli filmowy Kapitan Ameryka, ma jednak nieco za długi język.
Aktor po premierze filmu Czarna Pantera - który okazał się oszałamiającym sukcesem - wypowiedział się na temat nadchodzących produkcji, w których głównym bohaterem nie jest biały mężczyzna. Wymieniony został przez niego zapowiedziany już obraz poświęcony Kapitan Marvel i… film poświęcony Black Widow.
Po raz pierwszy o filmie Black Widow słyszymy jak o projekcie, który faktycznie jest w realizacji.
Disney jak na razie nie zapowiedziały tej produkcji, ale Chris Evans zdaje się być pewny, że obraz jest w planie wydawniczym Marvela, a patrząc na aktualny kalendarz premier, obraz mógłby trafić do kin już w 2020 roku. To byłaby świetna wiadomość po latach spekulacji i niezrealizowanych obietnic.
Kevin Feige, czyli szef Marvel Studios, po raz pierwszy o szansie na nakręcenie takiego filmu wspominał w 2016 roku. Scarlett Johansson zapowiedziała wtedy, że z chęcią wzięłaby udział w przedsięwzięciu, jeśli tylko udałoby się odpowiednio dobrać termin.
Marvel najwidoczniej wreszcie dojrzał do tego, by członkini Avengersów stanęła na własne nogi.
Z pewnością termin, w którym Chris Evans tak otwarcie mówi o nowym filmie, nie jest przypadkowy. Produkująca filmy na licencji DC wytwórnia Warner Bros. udowodniła w zeszłym roku dzięki Wonder Woman, że film na podstawie komiksów z kobietą w głównej roli może osiągnąć świetne wyniki.
Marvel najwidoczniej jest wreszcie gotowy, by wprowadził w swoich filmach więcej różnorodności. Do premiery Kapitan Marvel, która dostanie swój film przed Black Widow, zostało jeszcze nieco czasu, ale Czarna Pantera, czyli pierwsza produkcja o czarnoskórym superbohaterze, bije właśnie kolejne rekordy.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Czarna Wdowa w swoim filmie zostanie sportretowana w odpowiedni sposób.
W przypadku poprzednich produkcji Marvela można było mieć Disneyowi sporo za złe, bo z silnej kobiety zrobił postać, którą waleczni mężczyźni musieli wybawiać z opresji.
Rozzłościło to fanów, którzy w tej postaci widzieli kogoś więcej, niż tylko dodatek do męskiej kadry Avengersów. Mam nadzieję, że Disney nie popełni ponownie tego błędu.