REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

57-letni Mel Gibson nadal daje radę

Mel Gibson jako bohater „Dorwać gringo” znowu staje się twardzielem, a film przypomina trochę staroszkolne produkcje.

29.03.2013
4:35
57-letni Mel Gibson nadal daje radę
REKLAMA
REKLAMA

„Niezniszczalni” przetarli szlak, udowadniając, że widownia tęskni za klasycznym kinem akcji i takimi postaciami, jak Sylvester Stallone, Jean-Claude Van Damme czy Chuck Norris. Swoją drogą, wiecie, że słynny aktor ostatnimi czasy zgolił brodę? Niejeden był zaskoczony, że jakakolwiek maszynka dała sobie radę, a dla innych życie nagle straciło sens. Nie dziwi więc, iż po „Furii” jedna z wielu ikon kina lat 80., Mel Gibson, powraca w jeszcze bardziej staroszkolnym filmie.

Jego fabuła jest siłą rzeczy prosta, ale mimo to okazuje się całkiem ciekawa. I to przede wszystkim ze względu na wątek z dziesięcioletnim chłopcem – postacią niebywale sprytną, inteligentną i sarkastyczną, lecz potrzebującą pomocy gringo. Obaj poznają się w meksykańskim więzieniu. Co robi tam osoba w tak młodym wieku? Mieszka razem ze skazaną matką, bo we więzieniu panują nietypowe zasady i warunki. Przypomina ono centrum handlowe i zamkniętą dzielnicę. Okazuje się bowiem ogromne i tętni życiem, a kupimy w nim legalnie, o ile mamy pieniądze, cokolwiek zechcemy (łącznie z narkotykami) i zrobimy prawie wszystko. Gringo nie planuje jednak zbyt długiego pobytu.

Dorwać gringo

Mimo, że w produkcji pojawia się sporo przerysowanych scen, jak na przykład jedna z nasiąkniętych kiczem strzelanin, to nie stroni ona od bardziej realistycznej przemocy. Dostaje się tu nawet ostro wspomnianemu chłopcu, więc pozycja jest  mocno bezkompromisowa. Tym niemniej, zawiera sporo humoru. Najzabawniejsi są gringo i jego nad wiek rozwinięty młody towarzysz, gdyż rozbawiają dialogami i dziwnymi pomysłami. Ale czy mamy do czynienia z trzymającym w napięciu filmem? W znacznej mierze tak, ponieważ akcja okazuje się zwykle wciągająca i efektowna. Pomimo tego czasem przydałaby się trochę bardziej zaskakująca fabuła – autorzy „jadą” nieco doskonale znanymi schematami, zwłaszcza w przypadku pewnych postaci, co daje powody do niezadowolenia.

REKLAMA

Najnowsza produkcja z Gibsonem jest porządnym kawałkiem roboty. Nikt nie sili się tu na skomplikowaną historię, jednak za to zaproponowano niezłą akcję i zabawnego, charyzmatycznego bohatera. „Dorwać gringo”, przez swoje przerysowanie, imituje w pewnym stopniu dawne filmy, ale wplata zarazem porcję nowoczesnego charakteru, co daje interesujące połączenie.

DO OBEJRZENIA W CYFRA+VOD, CINEMAN

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA