REKLAMA

Darth Vader powróci w filmie „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”? To bardzo możliwe

Brat i asystent kompozytora Johna Williamsa, Don, który obecnie pracuje z nim nad ścieżką dźwiękową do dziewiątego epizodu sagi „Gwiezdne wojny” wyjawił szczegół, który, być może, wskazuje na to, że w „Skywalker. Odrodzenie” ponownie ujrzymy Dartha Vadera.

darth vader star wars rise of the skywalker
REKLAMA
REKLAMA

Nie byłoby to w sumie aż tak zaskakujące. Przede wszystkim miejmy na uwadze, że cała nowa saga w dużej mierze bazuje na nostalgii fanów względem oryginalnej trylogii. „Przebudzenie Mocy” to, wedle bardziej złośliwych komentarzy, współczesny remake „Nowej Nadziei”. I nie jest to do końca pozbawione sensu twierdzenie.

Disney uznał, że najbezpieczniej będzie jeśli nowa trylogia da ludziom to, czego oczekują i przedstawi im znane schematy oraz rozwiązania fabularne. Oraz oczywiście uwielbiane i kultowe postaci.

Potem oczywiście, w „Ostatnim Jedi”, wszystkie te schematy zostały brutalnie przewrócone o 180 stopni, jednak zrobiono to na tyle ciężką ręką i bez poważniejszego przemyślenia, że spora część fanów wyszła z seansu poirytowana.

Na pokład ostatniej części nowej trylogii Disney sprowadził więc z powrotem J.J. Abramsa, by ten sprawnie zamknął wszystkie wątki, jednocześnie dając fanom sagi pełnoprawny epilog całej historii Skywalkerów. Już sam tytuł, „Skywalker. Odrodzenie” (używam go z niechęcią), wskazuje na to, że temat rodu Anakina i Luke’a Skywalkerów odegra kluczową rolę, tak samo jak to miało miejsce w poprzednich dwóch trylogiach.

Skoro we wcześniejszych dwóch epizodach powróciła „stara gwardia”, z Luke’iem, Hanem Solo, Leią, Chewbaccą, a w epizodzie 9., zobaczymy m.in. Lando Carlissiana i, jak każe nam przypuszczać zwiastun, Imperatora Palpatine’a, można założyć, że w „Skywalker. Odrodzenie”, w ramach godnego pożegnania z sagą powróci ktoś jeszcze. Pewna bardzo znana postać, która obrosła chyba największym obiektem kultu spośród wszystkich bohaterów Gwiezdnych wojen. Tą postacią jest Darth Vader.

darth vader gwiezdne wojny

Okazuje się, że jest całkiem możliwe, że przyjdzie nam ostatni raz ujrzeć Vadera w nadchodzącym 9. epizodzie „Star Wars”.

Można przynajmniej wysnuć taką teorię bazując na tym, co powiedział Don Williams, brat Johna Williamsa, który obecnie pracuje nad ścieżką dźwiękową do „The Rise of the Skywalker”.

Mogę powiedzieć, że każdy motyw muzyczny z całej sagi jaki kiedykolwiek usłyszeliśmy zostanie wykorzystany w ostatniej części. Melodie towarzyszące postaciom Lei, Yody, te pochodzące z „Mrocznego widma”, jak i te związane z Darthem. Wszystkie. – mówi Don Williams.

Oczywiście można te słowa interpretować na wiele sposobów. Motyw muzyczny Dartha Vadera może być wykorzystany przy okazji wspominania tej postaci albo jako nawiązanie podczas scen z Kylo Renem i Rey. Vader może się też pojawić jako poświata/duch, bądź jako sam głos. Opcji jest wiele. Nie wiemy też przecież w jakiej do końca formie pojawi się w filmie Palpatine. Czy okaże się, że nadal żyje? A może spotkamy jego klona? Albo widmo Sith jego postaci? Równie dobrze może się okazać, że to on sterował Snoke’iem, jakkolwiek banalne i przewidywalne to by było rozwiązanie.

Osobiście zdziwiłbym się, gdyby Disney oparł się pokusie umieszczenia Vadera w filmie, który raz na zawsze (miejmy nadzieję) zakończy sagę, która rozpoczęła się, chronologicznie, na losach małego Anakina Skywalkera – późniejszego Dartha Vadera. Duch tej postaci, w takiej czy innej, mniej bądź bardziej namacalnej formie, cały czas unosi się nad tą opowieścią i jej bohaterami.

Wątpię też, by zwiastun „The Rise of the Skywalker” odsłonił wszystkie karty, jakie skrywa za rękawem J.J. Abrams.

REKLAMA

Skoro wraca Palpatine, to moim zdaniem wróci też i Vader. W końcu, jak mawiał Yoda o mistrzach Sith: „Dwóch ich jest. Nie mniej, nie więcej. Mistrz i uczeń”.

Wszystko stanie się jednak jasne wraz z premierą „Skywalker. Odrodzenie”, a ta będzie mieć miejsce 19 grudnia 2019 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA