Liga sprawiedliwości dostaje w kinach bęcki od Avengersów, ale Warner Bros. się nie poddaje. Zapowiedziano kolejny projekt na licencji DC Comics, który stanie się częścią nowej platformy streamingowej DC Universe.
DC Comics i Marvel konkurują ze sobą od blisko 100 lat, a za rysowanie kultowych postaci odpowiadało już kilka pokoleń rysowników. W ostatniej dekadzie ta walka przeniosła się z kart komiksów na ekrany kin, gdzie Marvel jest bezapelacyjnie górą.
Filmy o Avengersach w ramach Marvel Cinematic Universe zbierają lepsze recenzje i zarabiają więcej pieniędzy niż te składające się na sklecone naprędce i niechlujnie DC Extended Universe. Superman i Batman są w odwrocie.
DC Comics się jednak nie poddaje.
Marvel zawojował ekrany kin i rozpycha się łokciami w telewizji w ramach jednego ambitnego projektu. Agenci T.A.R.C.Z.Y. i seriale na licencji z cyklu The Defenders wydawane w serwisie Netflix są częścią tego samego uniwersum, co filmy.
Równolegle w emisji jest też sporo seriali bazujących na komiksach DC, ale wydają je różne stacje. W dodatku nie są one powiązane bezpośrednio z filmami. Ani nawet w większości wypadków (Gotham, Krypton…) między sobą.
Marvel (a konkretniej Disney) i DC rozumieją jednak, że nie ma co rozmieniać się na drobne i chcą wyeliminować pośredników. Obie firmy planują uruchomienie własnych serwisów streamingowych. I coś czuję, że i tutaj Marvel wygra.
DC Universe nadchodzi wielkimi krokami, ale trudno się ekscytować tym projektem.
Disney nie pozostawia wątpliwości, że serwis VOD będzie dla firmy bardzo ważnym projektem. Firma nie ma zamiaru ograniczać się do produkcji ze stajni Marvela, a widzów będzie nęcić nowym serialem na motywach animacji Potwory i spółka oraz - a jakże - odcinkowymi Gwiezdnymi wojnami.
DC Universe wypada w tym kontekście blado. Będzie z założenia projektem mniej ambitnym i bardziej niszowym, skoro skupi się tylko na jednej marce komiksowej. W dodatku planowane projekty nie powodują szybszego bicia serca, a ich opisy nie sprawiają, że krzyczę „ja muszę to obejrzeć”.
Swamp Thing nie jest bohaterem, dla którego wykupiłbym w ciemno dostęp do kolejnego VOD.
Żyjący na bagnie potwór jest dość niszową postacią w komiksach DC. Serial na motywach komiksu Lena Weina i Bernie’ego Wrightsona mają stworzyć Mark Verheiden (Constantine, Daredevil) i Gary Dauberman (To wraz z kontynuacją). Producentem wykonawczym, jeśli projekt faktycznie dojdzie do skutku, prawdopodobnie zostanie James Wan, reżyser Aquamana.
Główną bohaterką serialu Swamp Thing dostępnego ekskluzywnie w ramach serwisu DC Universe ma zostać Abby Arcane, która powraca do rodzinnego domu w Louisianie. Zakochuje się w naukowcu Alecu Hollandzie, który w tajemniczych okolicznościach ginie. Nie odchodzi jednak w niebyt, a zmienia się w tytułowego żyjącego na bagnie potwora.
Swamp Thing nie będzie jedynym serialem, do którego dostęp będzie można uzyskać w ramach platformy DC Universe. Pozostałe tytuły też nie budzą przesadnych emocji. Wśród nich najciekawiej zapowiada się projekt Titans, który opowie o młodym zespole bohaterów na czele z Nightwingiem. Planowane są też dwie animacje: Justice: Outsiders i Harley Quinn.