Czy istnieje życie po MCU? Robert Downey Jr i „Doktor Dolittle” zbierają bardzo kiepskie recenzje
Robert Downey Jr jest obecnie najlepiej opłacanym i jednym z najbardziej popularnych amerykańskich aktorów. Ale w swojej karierze przeżywał już rozmaite wzloty i upadki. Po odejściu z Marvel Cinematic Universe przyszła kolej na kolejny kryzys. A wszystko przez otrzymujący fatalne recenzje film „Doktor Dolittle”.
Doktor John Dolittle to jedna z tych kultowych postaci literackich, które mimo upływu lat wciąż są bardzo cenione przez rodziców i dzieci. Nie powinno więc nikogo dziwić, że Hollywood co jakiś czas przypomina sobie o potrafiącym rozmawiać ze zwierzętami lekarzu. Jedną z najsłynniejszych kreacji Dolittle stworzył swego czasu Eddie Murphy, a w 2020 roku przyszedł czas na Roberta Downeya Jra.
To pierwszy film aktora znanego z portretowania Iron Mana i Sherlocka Holmesa, odkąd odszedł z Marvel Cinematic Universe. Dlatego projekt budzi wielkie emocje i był od początku odbierany jako papierek lakmusowy dalszej kariery Downeya Jra. Bo przecież odzyskał on światową sławę po latach odrzucenia przez Hollywood właśnie dzięki portretowaniu Tony'ego Starka, a z tej roli już zrezygnował (nawet jeśli w rozmowie z dziennikarką Extra przyznał, że być może kiedyś do niej powróci).
Niestety, Robert Downey Jr nie zaliczy „Doktora Dolittle” do swoich najlepszych filmów. Produkcja otrzymała zaledwie 12 proc. na Rotten Tomatoes.
Na popularnym agregatorze ocen można na razie znaleźć tylko średnią wyciągniętą z opinii anglojęzycznych krytyków filmowych. Wynik powstał jednak na bazie 65 recenzji, więc można go uznać za miarodajny. Zwłaszcza, że na portalu Metacritic wynik jest również negatywny (31 na 100 punktów). Dotychczasowi widzowie „Doktora Dollitle” wspominają najczęściej o fatalnym scenariuszu, kiepskich żartach, chaotycznym montażu (film miały podobno dotknąć poważne przeróbki i dokrętki) i nieudanym portrecie głównego bohatera. Downey Jr przyjął podobno specyficzny walijski akcent, który nie pasuje do jego manieryzmów. Przy czym warto zaznaczyć, że o ile na Rotten Tomaotes nie znajdziemy prawie żadnych pozytywnych recenzji filmu, to nie wszyscy krytycy obwiniają za ten stan rzeczy amerykańskiego aktora. Zdarzają się też pojedyncze pochwały adresowane w jego kierunku.
„Doktor Dolittle” łączy występy aktorskie z animacją komputerową, dzięki której stworzono zwierzęcych bohaterów. Oprócz Roberta Downeya Jra w filmie wzięli udział: Antonio Banderas, Michael Sheen, John Cena, Marion Cotillard, Ralph Fiennes, Selena Gomez, Tom Holland i wiele innych gwiazd. Nieudany końcowy efekt jest więc porażką nie tylko najlepiej opłacanego hollywoodzkiego aktora i twórców „Dolittle”, ale też całej gromady popularnych aktorów. Inna sprawa, że większość Polaków obejrzy produkcję wytwórni Universal z polskim dubbingiem i być może z tego względu lepiej ją oceni.