Avengers nie chcą, żeby ludzie głosowali na Donalda Trumpa i będą zbierać pieniądze dla jego kontrkandydata
Prezydent Donald Trump od samego początku swojej kadencji nie cieszy się szczególną popularnością w Hollywood. Do przeciwników polityka wspieranego przez Republikanów należą aktorzy i twórcy filmów znani z Marvel Cinematic Universe. Dość powiedzieć, że niektórzy członkowie Avengers będę wkrótce zbierać pieniądze dla jego przeciwnika.
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych z każdym tygodniem zbliżają się wielkimi krokami. W normalnych okolicznościach byłoby to jedno z najważniejszych wydarzeń na globalnej mapie politycznej, ale w samym środku pandemii koronawirusa doniesienia z trwającej kampanii wyborczej rzadko przebijają się do polskich mediów. Wydaje się natomaist, że w tym wypadku będzie inaczej. Na bezpośrednie wsparcie Joe Bidena, ubiegającego się o prezydencki urząd z ramienia Demokratów, zdecydowali się popularni aktorzy znani z Marvel Cinematic Universe.
Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic kontrowersyjnego, bo przecież właściwie każdy ma jakieś poglądy polityczne i prawo do wyrażania ich na forum publicznym. Nie wszystkim fanom Marvela spodoba się jednak forma, jaką przybierze organizowana 20 października zbiórka pieniędzy na rzecz kampanii Bidena. Głównie dlatego, że wprost odwołuje się do słynnego zawołania ich idoli.
Udział w tym wydarzeniu pt. „Voter Assemble!” zapowiedzieli m.in. Chris Evans, Scarlett Johansson i Mark Ruffalo.
Obecność aktorów, znanych z ról Kapitana Ameryki, Czarnej Wdowy i Hulka, na wiecu poparcia kandydata Demokratów nie powinna dziwić, bo cała trójka od dawna nie kryje się ze swoimi poglądami. Gości związanych z MCU będzie tam jednak więcej. Jak podaje portal Variety, na miejscu pojawią się także Don Cheadle, Paul Rudd i Zoe Saldana oraz Joe i Anthony Russo, czyli reżyserzy „Avengers: Wojna bez granic” i „Avengers: Koniec gry”.
Inna sprawa, że ideowa walka Avengersów z Trumpem w pewnym sensie została rozpoczęta jeszcze w zeszłym roku przez jego własny sztab. W wideo obecny prezydent USA został przez nich przedstawiony jako Thanos, jeden z najważniejszych antagonistów Marvela. Co ciekawe scena mająca w założeniu pokazywać nieuchronność 2. kadencji polityka została zapożyczona z produkcji, w której Szalony Tytan ponosi ostateczną klęskę. Czego wytknąć Trumpowi nie omieszkało wielu wielbicieli popkultury.
Wybory prezydenckie w USA zostały zapowiedziane na 3 listopada.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.