Brolly odchodzi w niepamięć. Dragon Ball Super ma nowego Legendarnego Super Saiyanina. Jest nim… kobieta
Większość fanów anime Dragon Ball na pewno pamięta postać Brolly’ego - to legendarny Super Saiyan, z którym mierzyli się główni bohaterowie popularnej serii w aż trzech filmach pełnometrażowych. Ulubieniec fanów powraca w serialu Dragon Ball Super, chociaż w nieco innej postaci.
Gdy startowało Dragon Ball Super, narzekałem na brak silnych, wyrazistych kobiecych postaci. Nie ma to nic wspólnego z szukaniem politycznej poprawności. Nawet osobie o dosyć centrowych poglądach, za jaką się uważam, sprowadzanie żeńskich bohaterek do roli rozrodczych inkubatorów dla kolejnych generacji męskich wojowników wydawało się po prostu słabe. Traciły na tym takie wojowniczki jak Chi Chi czy C18, które swojego czasu odgrywały kluczowe role dla fabuły całego uniwersum.
Twórcy Dragon Ball Super wychodzą naprzeciw moim oczekiwaniom. Świat anime powoli zapełnia się kobiecymi postaciami.
Najbardziej wyrazistą z nich wydaje się być Caulifla. To bohaterka zamieszkująca szósty wszechświat uniwersum, która przewodzi grupie saiyańskich wyrzutków. Charakterna, młoda, rysowana specyficzną kreską dziewczyna błyskawicznie zgłębia tajniki kolejnych poziomów mocy (czego nie jestem przesadnym fanem), a do tego kapitalnie wygląda podczas bojowych przemian charakterystycznych dla jej rasy. Jednak to nie Caulifla, a jej protegowana skradła ostatnio całe widowisko.
Pod skrzydłami buntowniczej Caulifly znajduje się Kale. Bohaterka stanowi całkowite przeciwieństwo swojej szefowej. Jest nieśmiała, cicha i wycofana. Ma problemy z wyrażaniem swoich uczuć i emocji, wpisując się w popularny model „sierotki Marysi”, bardzo powszechnie pojawiający się w japońskiej mandze oraz anime. Tyle tylko, że gdy ktoś nadepnie Kale na odcisk, z dziewczyny wychodzi prawdziwy demon.
Demon, którego fani Dragon Balla doskonale znają pod innym imieniem - Brolly.
Brolly to bohater filmów pełnometrażowych, które niestety nie wpisują się w nowy kanon Smoczych Kul. Twórcy Dragon Ball Super nie zrezygnowali jednak z niepowtarzalnej, uwielbianej przez fanów postaci. Producenci serialu postanowili zabawić się konwencją, zamieniając Legendarnego Super Saiyanina w kobietę. Właśnie w ten sposób powstał pomysł na Kale, której możliwości poznajemy w najnowszym, 93 epizodzie nowej serii.
Gdy Kale dokonuje przemiany, wygląda dokładnie jak Brolly. Jej masa mięśniowa ulega drastycznemu powiększeniu. Znikają jej gałki oczne, a włosy oraz poświata stają się delikatnie zielone. To cechy rozpoznawcze Brolly’ego, których nie posiadała żadna inna postać w uniwersum. Jednak na tym podobieństwa się nie kończą. Kale stosuje te same ataki co Brolly, polegając na potężnych szarżach w kierunku przeciwnika, a także charakterystycznych, niepowtarzalnych atakach energetycznych.
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się taka zabawa konwencją. Chociaż Brolly przestał być postacią wpisującą się w kanon, twórcy Dragon Ball Super nie zapominają o jego fanach. Mrugają w ich kierunku, powielając sprawdzone schematy i dostosowując je do zupełnie nowych bohaterów. Podobny zabieg stosuje chociażby LucasFilm, tworząc kolejną trylogię Gwiezdnych wojen. Sądząc po reakcjach fanów, tutaj i tutaj mechanizm zdaje egzamin.