Internetowe dramy 2024. Te wydarzenia rozgrzały sieć do czerwoności
Zbliża się koniec roku, a wraz z nim - czas podsumowań. 2024 rok przyniósł sporo dram, szczególnie tych internetowych. Które najbardziej zapadną nam w pamięć? Oto 13 najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń, które rozgrzały internet do czerwoności.
Czas podsumować kolejny rok, tym razem w kontekście internetowych dram. W 2024 roku w sieci wydarzyło się dosyć sporo, a głównymi bohaterami tych zdarzeń byli popularni influencerzy i osobowości internetowe. O kim było najgłośniej? Kto powiedział o kilka słów za dużo? Które osoby nieświadomie coś chlapnęły? Wybraliśmy najbardziej kontrowersyjne dramy tego roku.
Internetowe dramy 2024: 13 najgłośniejszych sytuacji
- Luksusowe życie Caroline Derpienski to fikcją
- Właściciel kebabowni próbuje ratować biznes po wizycie Książula
- Mama Ginekolog o trudnej pracy influencera
- Steczkowska przeprasza tiktokerkę Izabelę Zabielską
- Konopskyy publikuje listę streamerów reklamujących KeyDrop
- Trend z grahamką na TikToku
- Materiał Szalonego Reportera o MGP Garage
- Rozstanie Julii Żugaj i Sheo
- Chajzer odgryza się Książulowi za nieprzychylną recenzję kebaba
- Ciąg dalszy Pandora Gate - Wardęga nagrywa film na Boxdela
- Lil Masti pozywa Gimpera
- Wardęga odchodzi z internetu
- Robert Pasut traci wszystkie współprace
Luksusowe życie Caroline Derpienski to fikcją
Wielu osób wyznanie Caroline Derpienski pewnie nie zaskoczyło, natomiast celebrytce nie można odmówić zrobienia w internecie niemałego szumu. Pod koniec października Derpienski opublikowała nagrania i zdjęcia, które miały udowodnić, że jej luksusowe życie z milionerem "Jackiem" było tak naprawdę fałszem. Opowiedziała o scenach ze zdjęć, które były zaaranżowane wyłącznie na potrzeby Instagrama, wyznała, że jej partner wyrzucił ją z domu i wspomniała, że cierpiała na depresję. Okazało się także, że prezenty, które otrzymywała, były podróbkami - na dowód opublikowała zdjęcie zegarków, twierdząc, że były one fałszywe, a torebka Chanel została zakupiona na bazarze w Turcji.
Właściciel kebabowni próbuje ratować biznes po wizycie Książula
Kulinarnym światem wstrząsnęła również kebabowa afera w związku z lokalem Siedem sześć 200 w Słupsku, który odwiedził Książulo wraz z Wojkiem. Właściciel, który był pewien, że otrzyma wyróżnienie w postaci naklejki Muala, musiał jednak obejść się smakiem - po zważeniu okazało się, że sprzedał Książulowi większą pitę, natomiast mniejszą dostał fan youtubera, który zamówił przekąskę zaraz po nim. Pod filmem Siedem sześć 200 pojawiła się masa negatywnych komentarzy, a autor nagrania uspokajał, że nie ma zamiaru "iść na noże z Książulem bądź Wojkiem". "Jestem już otwarty i przygotowany na drugą falę hejtu. Pozdrawiamy i działamy dalej swoje" - podsumował.
@siedemszesc200 Tak więc przedstawimy wam naszą wersje. Nie mamy zamiaru iść na noże z ksiazulem bądź wojkiem , niegdy niemiałem i nie mam do nich żalu, tak samo jak do młodego który kupił im dwa kebsy , ja jestem już otwarty i przygotowany na drugą fale hejtu . pozdrawiamy i działamy dalej swoje .#spowiedź
♬ dźwięk oryginalny - Siedem sześć 200
Mama Ginekolog o trudnej pracy influencera
W połowie marca Nicole Sochacki-Wójcicka, w sieci znana jako Mama Ginekolog, zorganizowała na Instagramie Q&A, w którym obserwatorzy mogli zapytać ją o kulisy pracy w Roger Publishing. Na pytanie o to, dlaczego z działu marketingu w ostatnim czasie odeszło sporo osób, założycielka firmy odpowiedziała: "Praca w naszym dziale marketingu, praca influencera lub w zespole influencerskim to jest jedna z najtrudniejszych prac, jakie możecie sobie wyobrazić".
Jak można się spodziewać, jej słowa nie zostały pozostawione bez odpowiedzi. Wypowiedź skrytykowali nie tylko obserwatorzy, ale również sami influencerzy. Przemek Pro, członek Ekipy Friza, opublikował we wpisie zdjęcie z Dubaju, twierdząc, że Sochacki-Wójcicka robi całej branży zły PR: "Praca influencera oraz klikanie w Instagramie to najłatwiejsza praca, jaką można sobie wymarzyć. Ja, zanim zacząłem wygłupiać się w internecie, pracowałem wiele lat w normalnej pracy i znam trud normalnego życia. Teraz leżę pod palmą i to nie jest normalne życie" - napisał.
Steczkowska przeprasza tiktokerkę Izabelę Zabielską
W 2024 roku wybuchła również drama w związku z Eurowizją. W połowie lutego aferę wywołało pewne wideo, które zostało udostępnione na profilu Steczkowskiej. Przerysowany makijaż klauna i komentarz sugerowały, że Eurowizję nie powinny reprezentować nikomu nieznane tiktokerki, tylko uznane gwiazdy, takie jak Steczkowska. Na wpis zareagowała tiktokerka Izabela Zabielska - twórczyni przyznała, że jest jej bardzo przykro i podkreśliła, że repostowanie takich materiałów przez znaną i lubianą wokalistkę to przytyk w stronę znacznie młodszej osoby, który jest kompletnie nie na miejscu. Wideo z profilu Steczkowskiej zniknęło, a gwiazda zdecydowała się wyjaśnić całą sytuację z prześmiewczym nagraniem na jej profilu.
Konopskyy publikuje listę streamerów reklamujących KeyDrop
W październiku ukazał się dwugodzinny materiał Mikołaja "Konopskyy'ego" Tylko, który twórca zapowiadał już od dłuższego czasu. Był to film na temat KeyDropa, czyli strony do otwierania wirtualnych skrzynek. Youtuber wypunktował wszystkie jej podejrzane aspekty, ujawniając, ile influencerzy zarabiali na promowaniu KeyDropa, a także wskazał konkretnie popularnych streamerów, którzy reklamowali nielegalny hazard wśród swoich widzów, w tym również dzieci. Powołując się na fragmenty udostępnionych przez Konopskyy'ego wywiadów, streamerzy mogli zarabiać na reklamie KeyDropa nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Jeśli chodzi natomiast o zyski samej strony, po przeliczeniu przez youtubera zysków z trybu otwierania skrzynek oraz upgraderów, witryna mogła zarobić nawet 1,5 mld zł.
Trend z grahamką na TikToku
Dramą, która zaszła w tym roku za daleko, był trend z grahamką na TikToku. Jego bohaterem był Michał Wrzosek, popularny w mediach społecznościowych dietetyk, który w swoich materiałach wielokrotnie wspominał o bułce typu grahamka jako najlepszy rodzaj pieczywa do śniadania. Wrzosek zachwalał ją z typową dla siebie ekscytacją w głosie, co zachęciło innych twórców do parodiowania grahamkowych przepisów. Powstały więc filety z piersi grahamek, fit frytki z grahamek z sosem grahamkowym i sokiem z grahamek. Oprócz zabawnych materiałów na TikToku zaczęły pojawiać się jednak krótkie nagrania, w których twórcy połączyli grahamkowy trend z Antkiem, małoletnim synem dietetyka, porównując go do bułki. Wkrótce potem Michał Wrzosek zaczął rozsyłać prywatne wiadomości, które m.in. wzywały do usunięcia wszystkich materiałów z udziałem dziecka w celu polubownego rozwiązania sprawy.
@suchocky1 Była kanapka, to teraz coś na niedzielny obiadek #grahamka #wrzosek #doktordietetyki
♬ What You Won't Do for Love - Bobby Caldwell
Materiał Szalonego Reportera o MGP Garage
W marcu na kanale Szalonego Reportera pojawił się półtoragodzinny materiał "MGP Garage - kradzieże, oszustwa, zastraszanie", w którym youtuber wypunktował rzekome przewinienia firmy MGP Garage, myjni i największej wypożyczalni samochodów sportowych w Polsce. W filmie wspomniano o pobieraniu zaliczek, które nigdy nie zostały zwrócone, kradzieży aut, wypożyczaniu samochodów na podnajem do wypożyczalni we Francji, gdzie następnie znikały.
W materiale niejednokrotnie przewijało się także nazwisko Kamila L., który w połowie października został aresztowany. Influencer motoryzacyjny był bowiem w przeszłości powiązany z Bartłomiejem G., kiedy promował loterię twórcy na kanale MGP Garage. Szalony Reporter dywagował na temat tego, czy Budda wiedział o wątpliwej działalności firmy i Glinkowskiego, niegdyś swojego wspólnika. Po fali pytań od obserwatorów influencera Budda zdecydował się odpowiedzieć na materiał, podkreślając, że żaden widz nigdy nie został przez niego oszukany.
Rozstanie Julii Żugaj i Sheo
Na początku października niespodziewanie gruchnęła informacja, przez którą Żugajki wstrzymały oddech - mowa o rozstaniu influencerki Julii Żugaj z Maciejem "Sheo" Ejsmontem. Po pięciu latach związku okazało się, że Julia i Maciej nie mogą poradzić sobie z trudnym okresem w związku, dlatego też podjęli decyzję o rozstaniu. "Każdy związek ma swoje górki i dołki. Tak było też u nas. Mieliśmy wiele wspaniałych momentów, byliśmy ze sobą ponad pięć lat i mam piękne wspomnienia z tej relacji" - zapewniła Julia Żugaj.
Chajzer odgryza się Książulowi za nieprzychylną recenzję kebaba
W połowie kwietnia na kanale Książula pojawił się film, w którym on oraz jego towarzysz Wojek postanowili spróbować kebab Filipa Chajzera - Kreuzberg Kraft Kebap. W trakcie testu tureckiego przysmaku okazało się, że Książulo i Wojek dostali większe porcje, niż ich tajny agent Mualanowski, o czym youtuberzy nie omieszkali wspomnieć w swoim filmie: "No po prostu potraktowali ludzi z kamerą, youtuberów, influencerów, nas lepiej niż randomowego klienta. Kebab był ogólnie smaczny, ale uważam, że za te pieniądze da się zjeść coś lepszego". Chajzer najwyraźniej nie mógł przełknąć gorzkich słów Książula - w jednym z wywiadów wypowiedział się na temat swojej budki z kebabem, a także opinii youtubera o Kreuzberg Kraft Kebap: "Widziałem, jest tak samo do d*py jak sam autor tej recenzji" - stwierdził.
Wardęga odchodzi z internetu
Na początku kwietnia Sylwester Wardęga zaskoczył widzów decyzją o odejściu z internetu. Youtuber, który nagłośnił sprawę Pandora Gate i wiele innych dram influencerów, zdecydował, że czas skupić się na życiu rodzinnym. Na YouTubie publikował od 2012 r. Twórca stwierdził, że nie pamięta, kiedy w ostatnim czasie czuł się szczęśliwy i dodał, że pełnię spokoju osiągnął wtedy, kiedy zrobił sobie przerwę od mediów społecznościowych. Podkreślił, że były to dla niego wspaniałe lata, podczas których bawił się z widzami wspaniale, jednak czas udać się w innym kierunku. Wardęga wrócił do sieci pod koniec sierpnia, kiedy to na jego kanale pojawił się film "Echo Pandory - Boxdel".
Ciąg dalszy Pandora Gate - Wardęga nagrywa film na Boxdela
Pod koniec sierpnia na kanale Sylwestra Wardęgi pojawił się film "Echo Pandory - Boxdel". Materiał zadebiutował po długiej nieobecności jego autora, który po aferze Pandora Gate na kilka miesięcy wycofał się z działalności internetowej. Bomba, którą zrzucił, dotyczyła m.in. wysyłania przez Boxdela zdjęć przyrodzenia 14-letniej dziewczynie, podczas gdy on sam miał wówczas 19 lat. Odniósł się także do tematu Aleksandry Adamczyk, która miała otrzymać 300 tys. zł (mowa była również o komputerze i mieszkaniu) w zamian za milczenie.
Nieco ponad półgodzinny materiał Boxdela to zaledwie próba obronienia się przed zarzutami, która w porównaniu do tego, nad czym pracował Wardęga, wypadła blado i niewiarygodnie. Baron głównie powtarza to, co udało mu się nagrać z ukrycia, a także próbuje obronić się przed zarzutami o wysyłanie zdjęć przyrodzenia 14-latce - twierdzi, że fotografia pochodziła z internetu, tymczasem internauci (i Wardęga, który zdążył już opublikować swój komentarz) słusznie podkreślają, że nie chodzi o źródło zdjęcia, a o sam fakt wysłania jej osobie niepełnoletniej.
Lil Masti pozywa Gimpera
W jednym ze swoich filmów Tomasz "Gimper" Działowy głęboko analizował temat sharentingu, czyli udostępniania, a przede wszystkim zarabiania na wizerunku swoich dzieci. We wspomnianym materiale Gimper szeroko omawiał poczynania Lil Masti, wspominając w nim wielokrotnie m.in. o kontrowersyjnych ruchach kobiety w sieci. Publicznie relacjonowała ona każdy najmniejszy szczegół związany z ciążą, stworzyła film z porodu, a później od początku pokazywała twarz swojego nowo narodzonego dziecka. Jej działaniom przez cały czas towarzyszyły liczne współprace z różnymi markami. Film nie spodobał się Lil Masti, która zdecydowała się skierować sprawę do sądu.
Robert Pasut traci wszystkie współprace
Pod koniec lipca z konsekwencjami wywiadu dla kanału Zgrzyt musiał zmierzyć się Robert Pasut. Patoinfluencer wygłosił wówczas wiele kontrowersyjnych opinii, a jego wizja świata stawała się coraz bardziej niepokojąca. Twierdził, że sypia z kobietami, by przekonać je do udziału w swoich odcinkach, że brzydzi się alkoholem i nie wierzy w alkoholizm ("To jest pie**olenie wszystko. Po prostu trzeba przestać to robić i przestać być, ku*wa, taką sierotą i być takim obrzydliwcem i przestać robić te ohydne rzeczy ze sobą") i że nie ma ludzi chorych na depresję - są tylko ćpuni. Dodał, że 25-letnie dziewczyny są "starymi babami", a prezerwatywy - scamem, przyznając, że nie zabezpiecza się w trakcie współżycia. Youtuber przyznał, że po wywiadzie stracił wszystkie współprace i wszystkich klientów "do zera".