REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV /
  3. Filmy

Drive dziś w TV – czemu to tak wybitne kino?

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem „Drive”, całkowicie on mną zawładnął – tak jak wieloma innymi kinomanami. Co więc takiego tkwi w tym, wydawałoby się, niepozornym filmie?

02.04.2013
18:49
Drive dziś w TV – czemu to tak wybitne kino?
REKLAMA
REKLAMA

If I drive for you, you give me a time and a place. I give you a five-minute window, anything happens in that five minutes and I'm yours no matter what. I don't sit in while you're running it down. I don't carry a gun... I drive.

Pierwsza scena zachwyca suspensem i nastrojem, dając do zrozumienia, że uczestniczymy w wyjątkowym seansie. Roztacza się przed nami tajemnica: nie wiemy praktycznie nic o bohaterze. Od początku jednak uderza on charyzmą i, z wykałaczką w ustach, nawiązuje do klasycznych filmowych postaci. Kiedy spokojnie omija samochodem kolejne patrole, niejednokrotnie „czając się obok nich”, wiadomo jedno: w kinie dawno z tak ogromnym wyczuciem nie budowano napięcia i klimatu. Wpłynął na niego zresztą rytmiczny elektro-pop Kavinsky’ego.

Produkcja zaskakuje bohaterem zagranym przez Ryana Goslinga. Jego przeszłość pozostaje dla nas niemal białą kartą, a z czasem, gdy zmusza go do tego sytuacja, z kierowcy przemienia się w niepohamowanego brutala. Nicolas Winding Refn nie oszczędza nam naturalistycznej, dosłownej przemocy, unika więc groteski znanej z filmów Tarantino. Jednak taki jest świat, w którym funkcjonuje bohater – prawdziwie brutalny i bezwzględny. I tylko będąc twardym i pozbawionym skrupułów ma w nim szansę na przetrwanie.

Film przetwarza motywy klasycznego kina sensacyjnego, lecz okazuje się pozbawiony przerysowania. Refn posługuje się dosłowną i oszczędną stylistyką. Wszystko zostało potraktowane serio – nikt nie mruga do nas okiem, że to tylko zabawa w nawiązywanie do starych produkcji. Sceny akcji zaskakują swoim dopracowaniem i realizmem – wręcz pochłaniają precyzją. Z kolei same postacie, łącznie z kierowcą, wbrew pozorom wymykają się jednowymiarowemu szablonowi.

REKLAMA

Mimo prostej fabuły „Drive” zachwyca, ponieważ kino rozrywkowe przyjmuje tu mocno artystyczną i nastrojową formułę. Refn zarazem nie przegina w jakąkolwiek stronę – zapewnia rozrywkę, ale nie mniejszą uwagę przykuwa do oszczędnej i wysublimowanej stylistyki, przez co oba elementy idealnie się zazębiają. Dlatego mamy do czynienia z nietuzinkowym i jedynym w swoim rodzaju filmem!

„Drive” obejrzymy dzisiaj o 22:10 w CANAL+FILM.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA