REKLAMA

Elijah Wood marzy o nowym „Koszmarze z ulicy wiązów”, ale jest więcej horrorów, które powinny dostać remake

Elijah Wood marzy o nowym „Koszmarze z ulicy Wiązów” i „Dzieciach kukurydzy”. Jest jednak o wiele więcej filmów grozy, które powinny otrzymać remake lub reboot.

koszmar z ulicy wiązów remake horror elijah wood
REKLAMA

Elijah Wood to, wiadomo, Frodo Baggins z „Władcy pierścieni”. Nie wszyscy wiedzą, że aktor jest wielkim fanem horrorów. I to niekoniecznie tych uważanych za arcydzieła gatunku, czy też najwyższych lotów. Nie tylko nieraz produkuje filmy grozy, ale oczywiście również w nich grywa. Wystarczy przecież wspomnieć remake kultowego „Maniaka” z 2012 roku.

REKLAMA

W ramach promocji swojego najnowszego filmu „No Man of God” Wood powiedział, że byłby zainteresowany wzięciem udziału w nowych wersjach „Koszmaru z ulicy Wiązów” i „Dzieci kukurydzy”:

Ok, wszyscy wiemy jak wygląda problem z remake'ami znanych filmów. Bardzo często są one daleko w tyle za oryginałami. Potwierdza to chociażby przykład „Koszmaru z ulicy Wiązów”, który nie zadowolił ani widzów, ani krytyków. Niemniej wypowiedź Wooda z pewnością rozpaliła wyobraźnię każdego zapoznanego z jego fascynacją horrorami i dorobkiem w gatunku. Czekamy więc na ruch od Hollywood, a tymczasem podrzucamy listę innych filmów grozy, które powinny otrzymać nową wersję.

Horrory, które zasługują na remake

Białe zombie

„Białe zombie” uznawane jest za pierwszy w historii film o zombie. W czasie, kiedy kojarzą się one z kanibalistycznymi żywymi trupami, miło byłoby zobaczyć ich powrót do korzeni. Tutaj są to bowiem ofiary czarnej magii. Władzę nad nimi posiada tajemniczy właściciel haitańskiej plantacji. Otwartą pozostaje kwestia, kto miałby zastąpić się w niego wcielić, zastępując Belę Lugosiego.

Cicha noc, śmierci noc

W 2012 roku co prawda otrzymaliśmy luźny remake tego filmu „Silent Night”. Nie miał on wiele wspólnego z oryginałem, więc to szansa dla innych twórców. Przy odpowiednim podejściu mógłby z tego wyjść bardzo dobry thriller psychologiczny, bo w końcu jest to opowieść o mężczyźnie, który zabijając kolejne osoby przerabia traumę po morderstwie rodziców.

Tak, „Piątek trzynastego” miał już swój remake. Nie wyszedł on jednak najlepiej. Ale mniejsza z tym. W tym wypadku najlepiej sprawdziłoby się to samo podejście, które zaprezentował David Gordon Green w „Halloween” z 2018 roku. Kasujemy więc wszystkie sequele i robimy kontynuację 1. części. Daje to twórcom duże pole do popisu. Mogliby sobie wyobrazić całkowicie nową historię Jasona.

Uśpiony obóz

Sztampowy slasher z zapadającym w pamięć zakończeniem. I właśnie przez swój finał powinien dostać remake. Można by zamienić transfobiczny wydźwięk na bardziej zgodny z duchem dzisiejszych czasów. Wszystko oczywiście zachowując, a wręcz podkręcając przemoc.

Last House on Dead End Street

REKLAMA

Oglądana dzisiaj, ta produkcja sama tłumaczy się na współczesny język. Wystarczy nieco zmienić wykorzystywaną przez bohaterów technologię i przenieść ich działania do mediów społecznościowych, a otrzymamy brutalną satyrę na naszą rzeczywistość.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA