REKLAMA

„Fucking Bornholm” to kontrowersyjny na siłę melodramat. Serial audio od Empik GO zawodzi

Empik GO wypuścił dzisiaj premierowy odcinek swojego najnowszego oryginalnego serialu audio. Produkcja z gwiazdami polskiego kina i telewizji miała opowiadać o wymierających uczuciach, rozpadających się rodzinach i o tym, że każdy związek ma datę ważności. Niestety, poważna tematyka napotkała tu scenariusz rodem z latynoskiej telenoweli.

empik go fucking bornholm
REKLAMA
REKLAMA

Nie od dzisiaj wiadomo, że jedną z podstaw działalności serwisów streamingowych jest stały dopływ oryginalnych treści. Coraz lepiej uczą się tego również polskie firmy, dlatego na Player.pl czy Empik GO systematycznie rośnie liczba nowości tworzonych stricte dla wspomnianych platform. Premierowym serialem audio Empiku był wyprodukowany w zeszłym roku „Chaos”, a już dzisiaj dołączyła do niego kolejna produkcja tego typu.

„Fucking Bornholm” trafiło na Empik GO w pewnym sensie w idealnym momencie. Kwarantanna spowodowana wybuchem pandemii koronawirusa zmusiła wszystkich Polaków do szukania rozrywek online, a dostęp do samej aplikacji stał się możliwy przez następnych kilkadziesiąt dni całkowicie za darmo, dzięki promocji na Empik Premium. Sprzyjające okoliczności nie mają jednak wpływu na sam poziom produkcji, a ten sprawił dosyć duży zawód.

Poziom melodramatyzmu i operowania na stereotypach w „Fucking Bornholm” przekracza wszelkie dopuszczalne normy.

Serial opowiada o podróży dwóch par z dziećmi na skandynawską wyspę Bornholm. Maja, Hubert i Dawid to wieloletni przyjaciele, dla których majówkowy wyjazd stanowi już niemal tradycję. W wyprawie na duńską wyspę towarzyszą im nowa dziewczyna Dawida, jego syn oraz dzieci Mai i Huberta.

Pozornie sielankowa sytuacja szybko zaczyna się jednak rozpadać, a urlop zamienia się w prawdziwy koszmar. Warto przy tym zaznaczyć, że wbrew temu, co pisano w przedpremierowych zapowiedziach, katalizatorem konfliktu nie są wcale różnice światopoglądowe a zachowanie dzieci. W ciągu jednej z nocy między trzema chłopcami dochodzi bowiem do kontaktu o podłożu seksualnym. Rozpoczyna się poszukiwanie winnych, które szybko eskaluje w otwartą wojnę.

empik go fucking bornholm class="wp-image-390790"
Foto: Plakat serialu audio „Fucking Bornholm” / Empik GO

„Fucking Bornholm” cierpi na pojawiającą się w polskim kinie tendencję do wrzucania na siłę wszystkich kontrowersyjnych tematów do jednej historii.

W nowej produkcji Empik GO przewijają się więc takie sprawy jak molestowanie nieletnich, seksualność dzieci, zdrady, rozwody, edukacja seksualna, uzależnienie od masturbacji i rozpad więzi rodzinnych. Wszystko to zostaje wymieszane w wielkim kotle z gracją początkującego kucharza, który pierwszy raz trzyma w dłoni chochlę. Kolejne tematy pojawiają się i znikają, emocje wśród bohaterów rosną, ale fabuła nie podąża za nimi w stronę sensownej tezy czy choćby satysfakcjonującego zakończenia.

Nie pomaga tu też fakt, że bohaterowie „Fucking Bornholm” to chodzące stereotypy o mentalności rozkapryszonych dzieci. Każda sytuacja zostaje przez nich rozdmuchana, bez przerwy zmieniają zdania i punkty widzenia, a panująca dookoła hipokryzja każe się zastanawiać, czy mamy do czynienia z dojrzałymi ludźmi. Wszyscy bez wyjątku są też dla siebie absolutnie okropni. W trakcie słuchania produkcji aż dziw bierze, że dotąd ze sobą wytrzymali. Oczywiście, kultura ma pełne prawo pokazywać portrety postaci negatywnych, ale warto, żeby były wiarygodne. Maja, Hubert, Dawid i Nina nie zachowują się jak prawdziwi ludzie, a przez swoją przewidywalność ciągną w dół całą historię.

Od strony technicznej i aktorskiej nowy serial Empik GO prezentuje się w pełni profesjonalnie. Choć też nie wszystko wyszło tu idealnie.

Poszczególne sceny przeskakują tu często zbyt szybko, nie dając w pełni wybrzmieć wzbierającym się emocjom. Kluczowe dialogi dotyczące poszczególnych związków często zostają też przerwane w połowie, tak jakby autorzy scenariusza nie mieli pomysłu na ich skończenie. Zamiast tego automatycznie przechodzimy do następnej sceny, gdzie coś już się między postaciami wydarzyło.

REKLAMA

Występujący w głównych rolach Magdalena Różczka, Michał Czernecki, Leszek Lichota i Olga Kalicka mają z kolei bardzo utrudnione zadanie ze względu na słabości scenariusza. Grają przy tym całość całkowicie serio, choć „Fucking Bornholm” częściej wzbudza śmiech skonfundowania niż współczucie i łzy. W pewnym sensie produkcji Empik GO byłoby bliżej do parodii latynoskich telenoweli na polskim gruncie, gdyby aktorzy brali udział w dowcipie. Zamiast tego słuchacze dostają mdłą i chaotyczną opowieść, która nie wytrzymuje pod ciężarem tematyki i zabójczo poważnej atmosfery. Mówiąc całkiem wprost: nie jest dobrze, gdy najlepszą cechą serialu audio jest darmowy dostęp.

Premierowy odcinek „Fucking Bornholm” znajdziecie na Empik GO. Kolejne epizody będą się pojawiać co dwa dni.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA