REKLAMA

Dystopijny świat bez książek. Fahrenheit 451 od HBO na pierwszym zwiastunie

Dlaczego 451 stopni Fahrenheita? To w tej temperaturze papier ulega samozapłonowi. Książki momentalnie stają w ogniu, a przecież o to chodzi w zawodzie strażaka, prawda? O zwalczanie literatury w imię pokoju i stabilności potężnych Stanów Zjednoczonych.

Dystopijny Fahrenheit 451 od HBO na pierwszym zwiastunie
REKLAMA
REKLAMA

Fahrenheit 451 jest książką Raya Bradbury'ego napisaną w 1953 roku. Pisarz postawił futurystyczny świat na głowie, zamieniając strażaków w podpalaczy. Odległa przyszłość to czas, w którym meble, mieszkania oraz domy są budowane z materiałów odpornych na ogień. Pogotowie strażackie nie straciło jednak sensu istnienia. Zamiast gasić, od teraz rozpala, jako jednostka do zwalczania literatury. Każdej literatury.

W Fahrenheit 451 człowiek jest istotą niemal bezrozumną.

Obywatel futurystycznych Stanów Zjednoczonych spędza większość godzin przed nowoczesną, interaktywną telewizją. Angażują go programy niewymagające myślenia ani refleksji. Przekaz dominują miałkie programy reality show, podczas gdy dostęp do prawdziwych wiadomości oraz informacji zostaje ograniczony. Obywatele USA nie wiedzą nawet, że za granicami ich mocarstwa trwa wojna na niespotykaną skalę.

Gdy telewizja ogłupia widzów, strażacy zajmują się tym, by książki nie wpadły w ręce ciekawskich obywateli. Cała historyczna spuścizna literatury staje się nielegalna. Zadaniem pogotowia strażackiego jest palenie wszystkich treści, które sprawiałyby, że czytelnik na nowo stałby się jednostką myślącą, refleksyjną oraz zadającą niepotrzebne pytania.

Pisząc swoją książkę, Ray Bradbury otwarcie krytykował amerykańską telewizję lat 50.

REKLAMA

Tak jak Orwell poruszający tematy wolności i prywatności, również ostrzegający Bradbury na niewiele się zdał. Chociaż literatura nie jest zakazana, bogata oferta audiowizualna sprawia, że nowe pokolenia nie sięgają po lektury tak chętnie. Mylił się jednak ten, kto wieścił koniec książki. Papier wciąż ma się dobrze i zdaje się, że zostanie z nami przynajmniej na następne dziesięciolecia.

Prognoza Bradbury'ego się nie spełniła, ale film produkowany przez HBO na pewno warto będzie zobaczyć. Fahrenheit 451 zadebiutuje na HBO GO już w maju 2018 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA