REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Fantastyczna Czwórka od Foxa nabiera kolorow – garść informacji o reboocie

W przeciwieństwie do Marvela i Disneya, Fox musi udowodnić, że ich komiksowe uniwersum na srebrnym ekranie ma sens. Z jednej strony amerykańskie studio ma w katalogu świetnych "X-Men: Pierwsza Klasa" i "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie", a z drugiej… ciąg porażek, które zwą się "Fantastyczna Czwórka" (z 2004 i 2007), "X-Men Geneza: Wolverine", "Elektra", "Daredevil". Nic dziwnego zatem, że fani z wypiekami na twarzy śledzą każdą informację na temat rebootu "Fantastycznej Czwórki" i w duchu liczą na to, że tym razem Fox nie spartaczy tego.

29.09.2014
11:43
Fantastyczna Czwórka od Foxa nabiera kolorow – garść informacji o reboocie
REKLAMA

Fox się nie wychyla

REKLAMA

Tym bardziej, że przez długi czas zasypywani byli sprzecznymi newsami i w zasadzie nie do końca wiadomo było, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Dziwnym posunięciem ze strony Foxa była także decyzja o… obejściu szerokim łukiem tegorocznego Comic-Conu. Jeżeli to wszystko porównamy do hype'u, jaki wytwarzają Disney/Marvel i DC/Warner Bros., to gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że może Fox po prostu się boi albo wstydzi pokazywać.

Z drugiej strony, istnieje też szansa, że reboot "Fantastycznej Czwórki" „trzymany jest pod kloszem” tylko po to, żeby któregoś miesiąca wystrzelić w górę, dając możliwość twórcom (reż. Joshowi Trankowi i scenarzyście Simonowi Kinbergowi) pokazania wszystkim środkowego palca. Jest też trzecie rozwiązanie tej sytuacji, Fox będzie „przypadkowo” rzucał strzępki informacji (ochłapy w zasadzie), tylko po to, żeby napięcie wokół filmu ciągle rosło. I wydaje się, że tak właśnie jest, ponieważ niedawno serwis Schmoes Know ujawnił, że dotarł do źródła, które podaje origin story dla nowej Fantastycznej Czwórki.

Nowe origin story, z Ultimate Fantastic Four

A przestawia się ono tak, że superherosi w składzie Reed Richards (Miles Teller), Susan Storm (Kate Mara), Johnny Storm (Michael B. Jordan) i Ben Grimm (Jamie Bell) nie zdobędą - jak ich oryginalny komiksowi protoplaści - mocy podczas wyprawy w kosmos, tylko w wyniku nieudanego eksperymentu w laboratorium. Co oznacza, że Fox sięga do uniwersum z „Ultimate Fantastic Four” zamiast do klasycznej historii, która została pokazana w 2004 roku.

Fantastyczna Czwórka 2015
REKLAMA

Czy to dobrze? Jak najbardziej, świeżość jest tym, co film Tranka potrzebuje najbardziej. Te informacje to także porządny pstryczek w nos wszystkim zagorzałym przeciwnikom obsadzenia Afroamerykanina w roli Johnnego Storma aka Human Torch. To tłumaczy również fakt, dlaczego obsada filmu "Fantastyczna Czwórka" jest młoda, a plotka o tym, że Sue Storm będzie adoptowaną siostrą Johnny’ego nabiera sensu.

Wszystko więc wskazuje na to, że Fox uczy się na błędach i idzie w ślad za Marvelem, który nie kopiuje 1:1 historii z komiksów, a następnie aplikuje do swoich filmów. Świat komiksów jest na tyle różnorodny i zmienny, że takie podejście jest w zasadzie jedynym słusznym. Podobno Kinberg położył w swoim scenariuszu nacisk na relacje między bohaterami, a fabułę osadził w trochę poważniejszym tonie. Taka perspektywa rozwoju postaci wydaje się znacznie ciekawsza niż to, co widzieliśmy w "Fantastycznej Czwórce" z 2004 roku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA