No dobra, tego się nie spodziewałem. Wygląda na to, że świat Zachodu pozna zupełnie nowy, nieznany mu fragment kultury. Chodzi o kultową lekturę Mistrz i Małgorzata, której ekranizację wyprodukować miałaby Svetlana Migunova-Dali.
Jak donosi rosyjska agencja informacyjna, o czym się dowiedziałem z zachodniej prasy, trwają rozmowy z Hollywood na temat wysokobudżetowej produkcji, która miałaby związek z pewnym ważnym dziełem rosyjskiej kultury. Chodzi o amerykańską superprodukcję na motywach Mistrza i Małgorzaty od Michaiła Bułhakowa.
Produkcją filmu mieliby się zająć Svetlana Migunova-Dali oraz Grace Loh. Co więcej, rozmowy o tej ekranizacji trwają już, jak się okazuje, od około dekady. Nie mogły się jednak posunąć dalej z uwagi na zażegnane już problemy z prawami autorskimi do ekranizacji.
Film Mistrz i Małgorzata będzie miał nie lada wyzwanie.
Prace nad scenariuszem już trwają. Są ponoć bardzo staranne i rzekomo scenarzyści są świadomi, że w książce Bułhakowa wiele treści znajduje się między wierszami, o których otwarcie w czasach tworzenia swojej książki pisać nie mógł. Film rzekomo cieszy się też dużym zainteresowaniem ze strony „pierwszoligowych aktorów”.
Cóż, możemy być pewni sukcesu komercyjnego w Polsce. Wszystkie szkoły na to pójdą. Ale, odkładając żarty na bok, to też znakomita książka. Bardzo trudna do przełożenia na język filmowy. Trzymam kciuki, ale mam też ogromne obawy…