REKLAMA

Finał 5 sezonu "Gry o tron": a kto umarł, ten... przeżyje?

Ostatni odcinek piątego sezonu serialu "Gra o tron" już za nami. Na kolejny przyjdzie nam poczekać rok. Będzie to niełatwy okres, bowiem finał kończy się drastycznie, pozostawiając pewne niezwykle istotne i emocjonujące kwestie niedopowiedziane. Bo wbrew pozorom wcale nie możemy być pewni losu niektórych bohaterów.

Finał 5 sezonu Gry o tron: a kto umarł, ten... przeżyje?
REKLAMA
REKLAMA

Tekst zawiera liczne spoilery, zdradzające fabułę serialu i książek

Zacznijmy od końca, bo niewątpliwie to właśnie wątek Jona Snowa jest najbardziej ekscytującym. Nowy, niedawno wybrany przywódca Nocnej Straży jedną, kontrowersyjną decyzją - wpuszczeniem Dzikich za Mur - przysporzył sobie wielu wrogów i mocno nadwyrężył zaufanie, jakim darzyli go inni Zaprzysiężeni Bracia. Jednak chyba nikt z widzów nie spodziewał się tego, co go spotkało.

jon snow 2

Zwabiony w pułapkę, Jon zostaje zasztyletowany. Kilkukrotnie ugodzony nożami, pada na śnieg, z ran sączy się obficie krew. Sprawa wydaje się przesądzona - kolejna kluczowa dla fabuły postać zostaje uśmiercona, jak wcześniej Ned i Robb Starkowie czy Tywin Lannister.

W zasadzie zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Tylko że tym razem może być inaczej.

Bo choć w "Grze o tron" trup ściele się gęsto, to w wykreowanym przez George'a R. R. Martina świecie śmierć nie zawsze oznacza definitywny koniec. Starczy przecież przywołać Lady Stoneheart, tajemniczego ser Roberta Strong czy Berica Dondarriona, który ginie wielokrotnie, tylko po to, by zostać wskrzeszonym przez Thorosa z Myr.

gra o tron jon snow

Thoros z Myr jest wyznawcą Czerwonego Boga, R’hllora, podobnie jak kapłanka Melisandre, która - zupełnym przypadkiem - wróciła do Czarnego Zamku. Być może to właśnie ona przywróci Jona do życia. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że Melisandre w swoich wizjach już wcześniej widziała Snowa jako nowe wcielenie Azora Ahai, legendarnego bohatera, który przed milleniami pokonał Innych podczas Długiej Nocy.

Przepowiednia głosi, że Azor Ahai powróci, by ponownie powstrzymać Innych. Dla bękarta Neda Starka śmierć może być zatem dopiero początkiem drogi.

kit harington jon snow

W grę wchodzi jeszcze inne rozwiązanie - biorąc pod uwagę specjalną więź, łączącą Starków z ich wilkorami, Jon może zostać wargiem i przenieść się do ciała Ducha, tak jak Bran opanowywał umysły Lata i Hodora. Może się również zdarzyć, że Snow powstanie jako Biały Wędrowiec, co z całą pewnością byłoby zaskakujące, ale nie wydaje się prawdopodobne.

Z drugiej strony - cygaro jest czasem tylko cygarem, a za śmiercią kolejnej ważnej postaci "Gry o tron" wcale niekoniecznie musi stać coś więcej. I być może jednak finał 5 sezonu był ostatnim odcinkiem, w którym pojawił się Jon Snow.

gra o tron stannis

Niemniej jednak dużo bardziej pewny wydaje się zgon Stannisa Baratheona, któremu wreszcie udało się dotrzeć pod mury Winterfell. Jego armia ponosi druzgocącą klęskę, a on sam, ranny, napotyka Brienne. Dziewica z Tarthu chce dokonać egzekucji prawowitego króla Westeros i choć jest bardzo zdeterminowana, sam moment zabicia Stannisa nie jest pokazany na ekranie.

REKLAMA

Coś mogło w ostatniej chwili powstrzymać jej rękę.

W książkach Martina nie tylko nie doszło jeszcze do bitwy o Winterfell, tak samo zresztą jak do spotkania Stannisa z Brienne, która przebywa w tym czasie w zupełnie innym miejscu. Nie możemy więc podeprzeć się materiałem źródłowym i na pewność co do śmierci Baratheona oraz Jona Snow przyjdzie nam poczekać do premiery szóstego sezonu. Nawet jeżeli "Wichry zimy", kolejna część sagi "Pieśni Lodu i Ognia", ukażą się wcześniej, serial w tym momencie odbiega od książek tak znacząco, że losy bohaterów w nich przedstawione mogą znacząco różnić się od tego, co zaserwują nam scenarzyści.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA