Jeśli ten przeciek okaże się prawdziwy, "Flash" da nam najbardziej legendarne cameo w historii filmów komiksowych
Mimo wielu perturbacji i przypuszczeń, że do premiery nigdy nie dojdzie, film o Flashu zmierza na ekrany kin. Wiemy już, że w tej kolejnej sięgającej po koncept multiwersum produkcji zobaczymy sporo alternatywnych wersji superbohaterów DC. Pogłoska na temat jednej z nich sprawiła, że zacząłem wyczekiwać tego seansu z rosnącą niecierpliwością - po prostu muszę to zobaczyć.
Uwaga: poniżej potencjalne spoilery z filmu "Flash".
Od dobrych kilku lat wiadomo, że kinowy "Flash" ma pokazać nam wiele gościnnych występów. Produkcja jest zresztą promowana wielkim powrotem Michaela Keatona do roli Batmana; możemy spodziewać się cameo-festu czerpiącego ze starszych i nowszych produkcji uniwersum, a nawet serialowego Arrowverse.
I choć ostatnio dowiedzieliśmy się, że studio wycięło z obrazu George'a Clooney'a (zgadza się: powrócił do roli Mrocznego Rycerza), w całym tym morzu pozostałych występów być może zobaczymy jeden, którego nikt się nie spodziewał - choć wielu fanów marzyło, by zobaczyć tę niedoszłą kreację na ekranach.
Flash: cameo Supermana, którego się nie spodziewacie
Niedoszłą, bo Nicolas Cage - zgadza się, o nim mowa! - miał szansę zagrać Clarka Kenta już w 1998 r. Wówczas Tim Burton pracował nad filmem "Superman Lives", w którym tytułową rolę powierzono właśnie Nicolasowi. Niestety, z powodu opóźnień w pracach nad scenariuszem i problemów finansowych twórca zdecydował się poświęcić "Jeźdźcowi bez głowy". Historię przygotowań i upadku filmu można obejrzeć w dokumencie "The Death of Superman Lives: What Happened?".
Czytaj także:
Teraz - jeśli wierzyć scooperom z MyTimeToShineHello na czele - Cage pojawi się we "Flashu". Trzy ostatnie pokazy testowe, podczas których wyświetlono prawdopodobnie ostateczną wersję filmu, zawierały sekwencję, w której Superman Cage'a walczył z gigantycznym mechanicznym pająkiem.
To dość wyraźne nawiązanie do niezrealizowanego projektu Burtona, ukłon w stronę pogrążonych w żałobie po filmie fanów, ale i dość zaskakująca decyzja: w końcu pozostałe gościnne występy to kreacje, które mieliśmy już okazję zobaczyć na ekranach.
W "Superman Lives" mieli również wystąpić Kevin Spacey jako Lex Luthor i Christopher Walker w roli Brainiaca. W sieci od dawna można znaleźć zdjęcie Cage'a w kostiumie herosa, zrobione podczas jednej z przymiarek. Sam aktor jest wielkim fanem postaci: był nawet w posiadaniu bardzo rzadkiego zeszytu Action Comics #1 z 1938 r., w którym po raz pierwszy pojawiła się postać superbohatera. Co więcej, swojego urodzonego w 2005 r. syna nawał Kal-El, czyli kryptońskim imieniem Człowieka ze Stali.
Tak czy inaczej - zapowiada się interesujący seans. W filmie zobaczymy m.in. Kiersey Clemons jako Iris West, Sashę Calle jako Supergirl, Bena Afflecka i Michaela Keatona jako dwie wersje Batmana. Powrócił też Michael Shannon w roli generała Zoda.
Sam James Gunn obiecuje wielkie widowisko, a wg "The Hollywood Reporter" wyniki filmu zanotowane po pokazach testowych były jednymi z najlepszych od czasu "Trylogii Mrocznego Rycerza" Christophera Nolana. O modyfikowanej kilkakrotnie fabule superprodukcji wciąż nie wiemy zbyt wiele. W skrócie: Barry cofa się w czasie, by zapobiec morderstwu matki.
Flash: premiera filmu już 14 czerwca 2023 roku.