REKLAMA

Foals uzależniają swoim „Everything Not Saved Will Be Lost: Part 1”. Recenzujemy nowy album grupy

To prawda - to co nie zostało zapisane, zostanie utracone. A szkoda byłoby stracić tak dobre kompozycje, ja te zawarte na nowym albumie zespołu Foals.

OCENA :
8/10
Foals recenzja
REKLAMA

Początek 2018 roku przyniósł zmiany w składzie Foals. Po ponad dekadzie wspólnego grania z jego szeregów odszedł basista grupy, Walter Gervers. Tym bardziej zaskakujące wydaje się to, że „Everything Not Saved Will Be Lost: Part 1” można chwalić za to, jak świetnie pracuje ze sobą sekcja rytmiczna. Cztery struny zastąpiono brzmieniami syntezatorów i wyszło to Foals na dobre. Bas i bębny nadają tej muzyce doskonałego groove’u - raz bujającego, innym razem transowego. Co więcej, to właśnie te dwa instrumenty napędzają płytę, bo w porównaniu do niesionego riffami „What Went Down”, na nowym albumie gitary schowane są w tle.

REKLAMA

Zresztą „Everything Not Saved Will Be Lost: Part 1” to naprawdę taneczna płyta.

Otwierające całość Moonlight jeszcze w żaden sposób tego nie zwiastuje. Pociągnięcia strun gitary akustycznej mieszają się z rozmarzonymi akordami wydobywającymi się z syntezatora. Z czasem dochodzą do tego tripowe glitche, a nad tym wszystkim unosi się spokojny wokal Yannisa Philippakisa.

Później wkracza Exits, jeden z singli promujących płytę. To jednocześnie synteza tego, co prezentuje sobą „Everything Not Saved Will Be Lost: Part 1”. Dzieje się tu bardzo dużo, choć początkowo forma wydaje się dość prymitywna. Kroczącą kompozycję wzbogacają kolejne smaczki, a proekologiczna przestroga zawarta w warstwie tekstowej nadaje numerowi ciężaru. Nachodzące na siebie kolejne ścieżki budują prawdziwe muzyczne przeżycie i wgniatają w ziemię.

Później na otrzeźwienie grupa serwuje White Onions. Tu z kolei, jak obuch w łeb działa ściana przesterowanego dźwięku połączona z klawiszowym motywem. Najbardziej rockowy, a może i punkowy (te chórki) numer na płycie.

Pulsujące In Degrees przynosi skojarzenia z Talking Heads.

Tutaj robi się już tanecznie, ale prawdziwe ujście tej żywiołowości znaleźć można w On The Luna. Znalazło się tu więcej miejsca dla gitary Jimmy’ego Smitha, a utwór można nazwać hybrydą disco i punka. Swoją drogą, mój zdecydowany faworyt z tej płyty. Z kolei funkujące Syrups dorzuca do krążka trochę psychodeliczno-narkotycznych odlotów, ale jednocześnie doskonale współgra z resztą materiału.

REKLAMA

„Everything Not Saved Will Be Lost: Part 1” jest po części nowym startem dla Foals. Takiej płyty jeszcze nie nagrali. Z drugiej strony trudno tu nie znaleźć odwołań do ich pokręconego debiutu, ale pomysły zostały odkurzone i potraktowane inaczej. Wszystko dalej mieści się w ramach alternatywy czy indie rocka, ale jest tu mnóstwo świeżych pomysłów. Album nie jest zapatrzony w przeszłość, jednak czerpie z niej to co najlepsze i miesza na przemian z przestrzennymi brzmieniami lub pulsującym popem.

Dobra nowina jest taka, że jeszcze w tym roku otrzymamy kolejną odsłonę tego dyptyku. Początek jest obiecujący, a przed Foals potężne wyzwanie - próba dorównania temu krążkowi, który zdecydowanie jest jednym z najlepszych w ich karierze.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-17T20:31:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T18:36:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T11:59:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA