Druga część Hobbita, czyli film zatytułowany "Pustkowie Smauga" trafi do kin dopiero 27 grudnia. Kto nie chce czekać na obraz Petera Jacksona, ma okazję skorzystać z promocji na ebooka, który jeszcze przez kilka dni będzie oferowany bardzo tanio.
![Hobbit, czyli tam i z powrotem. Jak dołączyć do kompanii Thorina?](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2013%2F08%2Fhobbit1-640x280.jpg&w=1200&q=75)
Niewielką książeczkę pt. „Hobbit, czyli tam i z powrotem” Tolkien napisał właściwie dla żartu, z myślą o swoich dzieciach. Ponad siedemdziesiąt lat później skromna nowela rozrosła się do rozmiarów wielogodzinnej, filmowej trylogii, o co stara się cały sztab scenarzystów z takimi tuzami jak Guillermo del Toro i Fran Walsh na czele.
Książka lepsza?
Zawsze uważałem, że lepiej wpierw przeczytać książkę, z zasady pełniejszą i lepiej oddającą ducha historii, a dopiero potem zabierać się na adaptację filmową. Z Hobbitem jest tak samo a w filmie pełnometrażowym zagubił się choćby lekki i żartobliwy ton Tolkiena (we Władcy Pierścieni już nieobecny) i niezliczona ilość niuansów, które w obrazie kinowym po prostu nie mogły się zmieścić.
Film to świetna sprawa ale głęboki, zielony fotel otoczony bańką miękkiego światła z niewielkiej lampki wydaje mi się lepszym miejscem, aby zanurzyć się w opowieści Tolkiena. W kinie można się zniechęcić odgłosami ludzi siorbiących Coca-Colę przeżuwających popcorn i szeleszczących workami z chipsami.
Oczywiście i tak pójdę do kina, to w końcu Tolkien i jego przebogaty, fascynujący świat, ale wszystkim, którzy mają podobne plany a jakimś sposobem nie natknęli się jeszcze na książkę, polecam ebooka. Najlepiej uruchomić własną wyobraźnię, też działa w 3D a kosztuje znacznie mniej.
Promocja potrwa jeszcze do 12 sierpnia.