"How To Get Away With Murder" wraca z drugim sezonem i... wprowadza niezłe zamieszanie
"How To Get Away With Murder" to serial, który wciąga i od którego nie sposób się oderwać już po pierwszym odcinku. Produkcja skupia się na prawniczce Annalise, będącej jednocześnie wykładowczynią na uniwersytecie, która wraz z grupą studentów zmaga się z rożnymi sprawami kryminalnymi i... życiem prywatnym. To bywa bardziej niespokojne i zaskakujące niż procesy sądowe, w których Annalise bierze udział. Trup ściele się gęsto, a tajemnice nie mają sobie końca.
Każdy odcinek "How To Get Away With Murder" to kolejna dawka intryg, sekretów i serii pytań, które niestety bardzo często pozostają bez odpowiedzi. Finał pierwszego sezonu pozostawił widzów w osłupieniu, ale też zrodził obawę (przynajmniej we mnie), że serial stanie się zbyt zagmatwany, by mógł sprawiać przyjemność. I choć pierwszy odcinek też rodzi wiele pytań, możemy odetchnąć z ulgą. Twórcy serialu udzielają na niektóre z nich szybkich odpowiedzi i dbają, by wątki rozpoczęte w pierwszym sezonie były sensownie kontynuowane.
Mimo to "How To Get Away With Murder" nie uda się obronić przed starym i dobrze znanym rozwiązaniem. A mianowicie wprowadzaniem postaci i wydarzeń z przeszłości do fabuły.
Na razie jednak ten zabieg nie jest naciągany. Fakt, że poznajemy przyjaciółkę Annalise z czasów studiów ma swoje uzasadnienie i jest wyjaśnieniem pewnych sekretów, jakie nagromadziły się w trakcie pierwszego sezonu. Nie obędzie się oczywiście bez zaskoczenia, ale nie mogło być inaczej. To właśnie to zaskoczenie, niewiarygodność zachowań pewnych postaci czy ich powiązań są siłą tego serialu. "How To Get Away With Murder" to jeden z najbardziej dynamicznych seriali, jakie znam. Rozrywka w czystej postaci.
Drugi sezon "How To Get Away With Murder" zapowiada się nie inaczej.
Atmosfera podejrzeń, ciągłe kłamstwa, nawarstwiające się problemy i unikanie odpowiedzialności - to czeka nas w kolejnej serii. Finał pierwszego odcinka odbiera mowę i sprawia, że... natychmiast chce obejrzeć się kolejny epizod, który być może choć trochę wyjaśni to, co ma się stać. Pod koniec pierwszego epizodu poznajemy bowiem przyszłość, która czeka naszych bohaterów. Ktoś prawdopodobnie zginie. A może zostanie uratowany? Kto chce pozbyć się swojego wroga?
Zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki.
"How To Get Away With Murder" to serial godny polecenia, idealny na szaroburą jesienną nudę. Przenosi w wir fascynujących wydarzeń, które z jednej strony nas pociągają, a z drugiej... cóż, prawdopodobnie nigdy nie chcielibyśmy brać tak naprawdę w nich udziału. Zazdroszczę tym, którzy mają cały pierwszy sezon przed sobą i mają czas, by oddać się ponoć niezdrowemu procederowi zwanemu binge-watching. Mnie pozostaje tylko czekać na kolejny odcinek.