Twórca filmowej trylogii o Mrocznym Rycerzu z przyjemnością stanąłby za kamerą nowego filmu o Jamesie Bondzie. Samo zaproszenie jednak nie wystarczy, mistrz Nolan czeka na odpowiedni moment.
Christopher Nolan z pewnością należy do mojej ścisłej czołówki „młodych reżyserów”. Czego by się nie dotknął, szybko zamienia się w złoto. To właśnie on nakręcił szalenie oryginalną Incepcję, uczynił Batmana postacią realną i wiarygodną, stworzył też najprawdopodobniej najważniejszy film science-fiction tego stulecia (no, przynajmniej do tej pory), a zarazem mój absolutny filmowy faworyt, jakim był Interstellar.
Dlaczego wspominamy o nim przy okazji filmów o Jamesie Bondzie? A z uwagi na fakt, że przyszłość tej marki nie jest jasna. Zdecydowanie nie jest ona zagrożona, James Bond to bardzo gorące nazwisko w branży, niezmiennie gwarantujące wypełnione po brzegi sale kinowe. Właściciele praw autorskich szukają jednak nowego partnera w Hollywood, a to – jak zawsze w podobnych sytuacjach – zwiastuje pewne zmiany.
James Bond: Christopher Nolan za kamerą, Daniel Craig w roli głównej?
Według informacji zdobytych przez The Mirror i których nie brałbym za pewnik, Daniel Craig w końcu zdecydował się na ponowne wcielenie się w rolę agenta Jej Królewskiej Mości. Aktor ma wielu zwolenników (w tym mnie), ale też wielu zagorzałych fanów 007, krytykujących Craiga za - tu cytat - „chamską fizjonomię”, będzie tymi wieściami z pewnością rozczarowanymi.
Swoje zainteresowanie Bondem wielokrotnie też wyrażał Christopher Nolan, który uważa się za fana przygód agenta 007. Nadchodzące zmiany z pewnością sprzyjają tej chemii, dlatego też redakcja drukowanej wersji Playboya postanowiła spytać reżysera, czy przyjąłby propozycję stworzenia nowego filmu o Bondzie.
Nolan potwierdził, ale dodał też, że nie chce być zwykłym najemnikiem przyjmującym zlecenie od dużej wytwórni. Z przyjemnością nakręci nowego Bonda pod warunkiem, że właściciele praw autorskich byliby gotowi na zmiany w filmie.
To ma sens.
Wystarczy przypomnieć sobie jaką formę miały nolanowskie filmy o Batmanie i zestawić je ze wszystkimi pozostałymi produkcjami o superbohaterach z ostatnich lat. Nolan ma swój własny, hiperrealistyczny styl, na który seria filmów o Bondzie może nie być jeszcze gotowa.
21 lipca do polskich kin wchodzi najnowszy film Christophera Nolana jakim jest Dunkierka (zwiastun poniżej). To pierwszy film reżysera tego rodzaju, a więc wierny historii dramat wojenny. Co ciekawe, ma on trwać raptem 1 godz. 47 min., będąc jednym z najkrótszych filmów tego gatunku i w dotychczasowej filmografii tego reżysera.