REKLAMA

Jeden gniewny Charlie – serialowa reaktywacja Sheena

Wyrzucono go z Dwóch i pół, ale powrócił z tarczą zamiast na niej (leżąc pijany z paniami lekkich obyczajów po obu bokach). Jeden gniewny Charlie to dowód na udaną reaktywację Charlie’ego Sheena szczególnie dla tych, którzy po wybuchowych kontrowersjach aktora spisywali go na straty.

jeden gniewny charlie
REKLAMA
REKLAMA

Serial sponsorowany przez prywatną stację kablową FX nie zachwyca krytyków. Formuła typowego sitcomu dawno się przejadła, a sarkastyczny humor irytuje wymagających opiniotwórców. Dla nich, Jeden gniewny Charlie, to gorsze Dwóch i pół zszyte niechlujnie z kawałkami innych komediowych produkcji. Nic zatem dziwnego, że na metacritic ma jedynie 44 punkty.

Nie krytycy, lecz wielbiciele tęskniący za komediowym kunsztem Sheena są głównymi adresatami serialu. Jest on mocno autobiograficzny, przez co seksualne żarty i różne aluzje są stricte związane z życiem Charlie’ego. Pojawia się zatem jego sławetny strój z produkcji, w której obecnie zastępuje go Ashton Kutcher oraz kwieciste dwuznaczne komentarze skierowane w kierunku szefów CBS. Gościnnie występują również znane osobistości wspierające życiowe decyzje aktora – od jego byłej żony Denise Richards aż po własnego ojca Martina Sheena. Główny bohater serialu zaś sam nazywa się … Charlie i jest terapeutą specjalizującym się w kontrolowaniu gniewu. Nie ma nic bardziej wymownego.

Siłą produkcji jest to w czym Sheen najlepiej się specjalizuje – sarkastycznych odzywkach. Jeden gniewny Charlie często dosadnie obraża wszystkie mniejszości, jak nie przez głównego bohatera, to jego problematycznych pacjentów. Charakterystyczny, bezpośrednio amerykański humor jest jednak wykorzystany w przedawnionej formie sitcomu – tu się z krytykami muszę zgodzić. Sztuczny śmiech podkładany w momentach, gdzie powinno być zabawnie to już przeżytek, co udowadnia sukces takich produkcji jak Współczesna rodzina.

REKLAMA

Decydując się jednak na oglądanie serialu jest się świadomym wszelkich wad i zalet staromodnej komediowej konwencji. Jeden gniewny Charlie może się podobać! Mimo uprzedzeń względem aktora, to jednak ważny popkulturowo projekt, który obecnie jest w trakcie drugiego sezonu. Stacja FX po wyemitowaniu dziesięciu odcinków pierwszej serii było tak zadowolone z oglądalności, że zamówiło kolejne sto epizodów. Autoterapia Sheena potrwa zatem dłużej niż się spodziewano.

Polska jest z serialem na równi ze Stanami Zjednoczonymi dzięki Comedy Central.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA