REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV

Koniec bójek na wizji, rzucania krzesłami i testów na ojcostwo. Jerry Springer Show skasowane

Jerry Springer Show to program-symbol reality television. A dla wielu widzów i krytyków zarazem synonim upadku i degrengolady amerykańskiej telewizji. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że nadszedł koniec kontrowersyjnego show. Nie powrócą już szarpiące się za włosy kobiety, latające krzesła i testy na ojcostwo na wizji. Słynne „Jerry, Jerry” zabrzmi już tylko za kulisami.

15.06.2018
13:11
Jerry Springer Show skasowane. Koniec bójek i testów na ojcostwo na wizji
REKLAMA
REKLAMA

Jerry Springer Show to legendarna produkcja lat 90. Żaden program tak skutecznie nie pokazywał zmian w amerykańskiej telewizji niż tabloidowe show, w którym „zwyczajni” ludzie pokazywali swoje najgorsze oblicze.

Program okazał się ogromnym hitem. Amerykanie pokochali program Jerry’ego Springera, ponieważ nie było tam żadnych granic ani tabu. Żony spotykały się tam z kochankami, by wspólnie bić mężów. Dzieci dowiadywały się na wizji, że ich ojciec tak naprawdę nim nie jest. Bluzgi i krzesła latały w co drugim odcinku.

Program doczekał się całej masy naśladowców, ale żaden nie odniósł podobnego sukcesu, co Jerry Springer Show.

Springer mógł się do tej pory pochwalić dwudziestoma pięcioma sezonami. W szczytowym momencie swojej popularności prowadzący zarabiał nawet 30 mln dol. za pięć sezonów. Wydawało się, że dopóki istnieje amerykańska telewizja, dopóty będzie na niej miejsce dla Jerry’ego Springera. Aż do teraz.

REKLAMA

Prawa do pokazywania serii zostały właśnie wykupione przez stację CW. Nie ma jednak żadnych planów, co do nowych odcinków. Być może okaże się, że włodarze CW zmienią jeszcze zdanie, lecz na ten moment wydaje się, że Jerry Springer Show czeka kasacja. Jedyną nadzieją dla tabloidowego reality show jest potencjalna wysoka oglądalność powtórek poprzednich sezonów.

Pozostaje mieć jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jerry Springer Show jest współczesnym odpowiednikiem oglądania lwów, które rozszarpują niewinnych na arenie. To może dobra rozrywka dla gawiedzi, ale "dobra" w najbardziej skrzywiony i perwersyjny sposób. Dlatego gromkim chórem pożegnajmy program okrzykami „Jerry, Jerry!”.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA