Jest kandydat na najlepszy polski serial 2021 roku. „Klangor” to klaustrofobiczny dramat ze zbrodnią w tle
Intrygujący, zaskakujący, chciałoby się go obejrzeć za jednym zamachem – taki jest „Klangor”. Nowy serial stacji Canal+ zapowiada się na jedną z najciekawszych polskich premier 2021 roku. Kacper Wysocki, twórca produkcji, wraz z reżyserem Łukaszem Kośmickim oraz ekipą świetnych aktorów stworzyli klaustrofobiczny, trzymający w napięciu dramat z wątkiem kryminalnym. Na takie seanse czekam!
Jesteśmy w na północno-zachodnim krańcu Polski. Nadchodzi wiosna, ale za oknami jest szaro, pochmurnie. Ta pogoda, jeszcze nieco nieprzewidywalna, ale za moment zwiastująca nadejście ciepłych dni, doskonale wpisuje się w atmosferę serialu – gęstą, pełną niepokoju, napięcia.
Od pierwszych chwil widz wprowadzony zostaje właściwie w dwie historie, które spaja wątek rodziny Wejmanów.
Rafał Wejman (w tej roli Arkadiusz Jakubik) jest psychologiem i porucznikiem w zakładzie karnym. Jeden z osadzonych i pacjentów Wejmana zostaje przewieziony do szpitala. Mężczyzna podejrzewa, że dopalacze, które ten zażył wraz z innymi współwięźniami, dostał od jednego z klawiszy.
Klangor – opinia o serialu; zobacz zwiastun:
Kiedy emocje po zdarzeniach z pracy jeszcze nie opadną, Wejman będzie musiał stawić czoło nowym problemom.
Rafał wraz z żoną wychowuje dwie nastoletnie, zupełnie różne od siebie, córki. Hania (Katarzyna Gałązka) to ta ładna, pyskata, impulsywna, która lubi się podobać. Gabi (Matylda Giegżno) ukrywa swoją urodę pod ciemnymi strojami, jest dość zamknięta w sobie, ale i pomocna, opiekuńcza. Dziewczyny nie potrafią dogadać się na co dzień, a robi się jeszcze ostrzej, kiedy okazuje się, że obie pożądają tego samego chłopaka – Ariela (Maciej Musiał), typowego bad boya, który niejedno ma na sumieniu.
Wejman jedzie do swojej żony Magdy (Maja Ostaszewska), która pracuje w Niemczech. Początkowo miał zabrać córki, ale Hania chciała wyjść na imprezę, a Gabi miała ją przypilnować. Mimo napiętej atmosfery w pracy mężczyzna szykuje się na romantyczny weekend ze swoją drugą połówką. Nieoczekiwanie muszą szybciej wracać do domu. Są przerażeni.
Gabi zaginęła, a na światło dzienne wychodzą inne straszne i brutalne okoliczności.
Polski rynek seriali przyzwyczaił nas do kryminałów. Lubimy je, czasem narzekamy, że nas nudzą, ale potem śledzimy je z zapartym tchem, pozwalając się uwieść dwuznacznie moralnym stróżom prawa.
Twórcy „Klangora” zmyślnie wykorzystują naszą sympatię do seriali kryminalnych. Historia Kacpra Wysockiego, twórcy produkcji, i reżysera Łukasza Kośmickiego to klaustrofobiczny dramat rodzinny, w którym śledztwo i pogoń za mordercą przeplatają się z opowieścią o bólu, stracie, rodzicielstwie, wychowaniu. To także opowieść o nadziei. Sam tytuł, „Klangor”, oznacza
głośny, powtarzalny dźwięk, wydawany przez żurawie w czasie godów. Jest słyszalny w promieniu kilku kilometrów. Informuje o zajęciu przez ptaki terenu lęgowego po zimowej wędrówce. Jest znakiem nadchodzącej wiosny, a wraz z nią nadziei...
Ta nadzieja ma pozwolić scalić rodzinę po rozpadzie. Rodzinę, która zmaga się z kryzysem wiary, miłości, zaufania. Bohaterowie uwikłani w sieć kłamstw i tajemnic muszą na nowo budować swoje wartości i życie. Los postanowił wystawić ich na próbę – dopiero teraz przekonają się, jak silne jest wszystko to, co ich łączy i co pozwalało im żyć na codzień z myślą, że wspólne plany, doświadczenia i przeszłość mają sens.
Cieszy, że „Klangor” to nie typowy kryminał, a wątek służby więziennej jest interesujący, zwłaszcza, że na początku zupełnie nie wiemy, jak te dwie sprawy połączą się ze sobą. Jestem już po seansie dwóch pierwszych odcinków, a w mojej głowie wciąż mnóstwo jest pytań, kolejne karty odkrywane są powoli, ale dynamika serialu jest zadowalająca – doskonała muzyka tylko potęguje nieznośną sytuację, w której znaleźli się bohaterowie, ich bezsilność.
Nowy serial Canal+ wciąga od pierwszych chwil.
Po świetnym „Kruku...” i „Królu” stacja ponownie przygotowała mięsisty, ciężki serial z doskonałą obsadą, który – ponownie – w ciągu kolejnych tygodni będziemy układać niczym skomplikowane puzzle. Na początku wydaje nam się, że te wszystkie kawałki niekoniecznie do siebie pasują i nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić pełnego, skończonego obrazka, ale to tylko pozory. „Klangor” zapowiada się na jeden z najlepszych polskich seriali tego roku. Mocny kandydat.
Premiera serialu „Klangor” już dziś w serwisie VOD Canal+ oraz w telewizji na kanale Canal+ Premium o godz. 21.:00. Kolejne odcinki co tydzień.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.