REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki
  3. Filmy

Oto, kim jest Jesus – nowa, świetnie zapowiadająca się postać w "The Walking Dead"

To drugi świetny odcinek pod rząd, od czasu wznowienia serialu po zimowej przerwie. "The Walking Dead" zaskakuje ciekawą kreacją zupełnie nowego bohatera, który wkrótce odegra gigantyczną rolę.

24.02.2016
9:11
Oto, kim jest Jesus z nowego sezonu The Walking Dead
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga – tekst zawiera spoilery z komiksów, które mogą przerodzić się w spoilery z serialu.

W najnowszym odcinku "The Walking Dead" Rick oraz Daryl napotykają na swojej drodze Paula Monroe. Jak mówi sam mężczyzna, znajomi wołają na niego Jesus, z powodu długich włosów oraz brody, dzięki której ten kojarzy się z biblijną postacią.

Jak szybko odkrywają bohaterowie "The Walking Dead", Jesus nie jest zwyczajnym ocalałym.

Mężczyzna nie tylko przechytrza dwóch uzbrojonych weteranów przetrwania, ale również kradnie im pełną zapasów ciężarówkę. Potrafi świetnie się bić, do tego jest niezwykle zdeterminowany. Ponad wszystko inne Jesus wyróżnia się jednak cywilizowanym podejściem, które stanowi rzadkość w opanowanym przez zombie, zdziczałym świecie.

Postać Jesusa jest doskonale znana fanom komiksów Kirkmana, na podstawie których powstaje serial "The Walking Dead". To bardzo ważny bohater, który wkrótce odegra gigantyczną rolę. Tak przynajmniej dzieje się w ilustrowanej opowieści. Oto, co wiemy o Paulu Monroe na podstawie komiksów:

jesus the walking dead class="wp-image-60244"

Jesus to niezwykle potężny wojownik w zwarciu. Ekipa Ricka specjalizuje się w używaniu broni palnej. Jesus z kolei doskonale radzi sobie w walce na pięści i kopniaki. Podczas szamotanin jeden na jednego mężczyzna nie ma sobie równych, co zresztą widać już w serialu. Paul wyrwał się z objęć Ricka, pomimo jego wieloletniego stażu w szeregach policji.

Paul potrafi wydostać się z każdej pułapki. Jesus to urodzony surwiwalista. Nie ma węzła, którego nie rozplącze. Nie ma pułapki, której nie rozbroi. Nie ma zamka, którego nie otworzy oraz nie ma porwania, z którego się nie wydostanie. Niezależnie, w jak ciężkie tarapaty nie wpadłby Jesus, zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie. Prawdziwy cud.

Mężczyzna jest przy tym doskonałym taktykiem. Paul potrafi podejmować dobre decyzje w mgnieniu oka, doskonale sprawdzając się w terenie. W komiksach Jesus wielokrotnie radził sobie z kilkuosobowymi grupami przeciwników, korzystając z wszystkich możliwych przewag, jakie daje otoczenie. Z tego powodu zawsze warto mieć go po swojej stronie.

To nie jest zły człowiek. Co da się wywnioskować również w serialu, Jesus nie jest zwolennikiem niepotrzebnego rozlewu krwi. Mężczyzna nie znajduje satysfakcji w mordowaniu. Właśnie dlatego widzi w Ricku i jego ekipie coś więcej, niż tylko bandę pozostałych przy życiu ludzi. Widzi wzorzec, który z powodzeniem można przełożyć na inne społeczności, budując coś znacznie większego. No i lepszego.

jesus the walking dead 2 class="wp-image-60245"
REKLAMA

Jesus na swoją własną społeczność. Jak się okazuje, Alexandria to nie jedyna ludzka osada w pobliżu. Kolejną jest kolonia Hilltop – licząca około 200 mieszkańców strefa, z której pochodzi Paul. W komiksach obie osady nawiązują ze sobą współpracę, starając się zachować łączność, wymianę informacji oraz handel.

Paul doskonale zna Negana. No, może nie tyle samego Negana, którego imię pojawiło się już w serialu, co jego grupę – The Saviors. Brutalni najemnicy "strzegą" kolonii Hilltop, w zamian żądając regularnych danin. Gdy te nie są dostarczane na czas, zaczynają ginąć ludzie. Mnóstwo ludzi. To właśnie ze względu na kłopoty z Neganem Jesus prosi o pomoc Ricka. To z kolei powoduje rozpoczęcie nowego, niezwykle ciekawego rozdziału w historii "The Walking Dead".

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA