Jim Carrey w nowym dokumencie od Netfliksa. Zwiastun filmu Jim & Andy: The Great Beyond
Netflix opublikował zwiastun dokumentu, w którym Jim Carrey opowie o swojej roli w filmie Człowiek z księżyca.
Człowiek z księżyca (Man on the Moon) to film w 1999 roku, w którym Jim Carrey wciela się w rolę jednego z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych amerykańskich komików, Andy'ego Kaufmana. Nie jest więc dziwne, że film zdecydował się nakręcić Miloš Forman.
Jestem przekonany, że występ w Człowieku z księżyca jest jedną z najlepszych ról Jima Carreya.
Aktor doskonale sportretował ekscentrycznego komika, chociaż rozumiem, że nie było to łatwe. Andy był osobliwy i zasłynął prowokowaniem widzów. Występował w Saturday Night Live, parodiował Elvisa, organizował zapasy, w których ścierał się z... kobietami. Potrafił przygotować materiał, w którym celowo umieścił efekty imitujące zepsuty telewizor, co miało zmusić widza do wstania z kanapy i sprawdzenia, czy urządzenie się przypadkiem nie zepsuło.
Jego żarty były tak prowokacyjne, że opinia publiczna nie do końca uwierzyła w jego śmierć. Gdy umarł, to spekulowano, że to jego kolejny dowcip i zapewne wróci tryumfalnie, aby obwieścić, że udał mu się kolejny wyborny żart. Andy Kaufman odszedł w 1984 roku, ale do dzisiaj pojawiają się spekulacje, że lada chwila pojawi się mediach i powie "nabrałem was".
W tę nietuzinkową postać wcielił się Jim Carrey i trzeba mu przyznać, że wspiął się na wyżyny swoich umiejętności. W trakcie seansu można odnieść wrażenie, że aktor odgrywa kilka różnych postaci. W serwisie Youtube znajdziecie filmy, które porównują sceny z produkcji Formana i sceniczne występy Kafumana. Wygląda to naprawdę bardzo, bardzo podobnie i wiarygodnie.
Teraz Netflix zapowiada film dokumentalny Jim & Andy: The Great Beyond, który pokaże kulisy powstania Człowieka z księżyca.
W dokumencie zostaną pokazane zdjęcia z planu, których nie mogliśmy oglądać wcześniej, a wszystko będzie opatrzone komentarzem Carreya. Wygląda na to, że film będzie bardzo osobistą podróżą aktora. Z samego zwiastuna wynika, że rola u Formana odcisnęła na nim niemałe piętno.