Światowej sławy komiksiarz narysował pomnik księdza-pedofila. Polacy: to Jan Paweł II
Memy szkalujące Jana Pawła II były dotychczas tylko polską domeną. Bluźnierczy trend po wielu latach opuścił biało-czerwoną bańkę i dotarł do słonecznej Hiszpanii. Jeden z najpopularniejszych współczesnych rysowników stworzył grafikę, która nie spodoba się katolikom. Lekko mówiąc.
Joan Cornellà to hiszpański artysta, którego komiksy lub pojedyncze kadry od lat podbijają media społecznościowe – łącznie na Facebooku i Instagramie jego prace śledzi grubo ponad 7 mln osób. Ma prosty, ale charakterystyczny styl rysowania i wyjątkowy, surrealistyczny czarny humor. Nieraz trzeba się głęboko zastanowić nad tym, co artysta miał na myśli.
Tym razem jednak nie mamy wątpliwości. „Pomnik jakiegoś kolesia, który j*bał dzieci” – czytamy na cokole. Stoi na nim rzeźba uśmiechniętego księdza z rozłożonymi ramionami.
Internauci dostrzegli polski akcent w rysunku Hiszpana.
Humor może nie jest zbyt subtelny, ale brutalnie nawiązuje do naszej smutnej rzeczywistości. Wystarczy przypomnieć głośne obalanie pomnika ks. Henryka Jankowskiego z 2019 roku. Duchowny został m.in. oskarżony o molestowanie 13-letniego ministranta.
Post na Facebooku ma w chwili obecnej ponad 5 tys.udostępnień oraz tysiące komentarzy. Większość pochodzi od polskich internautów, którzy dostrzegli w grafice nawiązanie do popularnej serii prowokacyjnych memów z Papieżem Polakiem. Ich autorzy piszą, że „Jan Paweł II gwałcił małe dzieci” (sformułowanie znane w sieci jest też pod skrótem JP2GMD).
To oczywiście okrutna hiperbola, mająca na celu zwrócenie uwagi na problem tuszowania pedofilii w Kościele katolickim, do którego JP2 miał też przyłożyć rękę. Kilka lat temu ta memiczna krucjata była niezrozumiała i wyzywana od najgorszych, ale po kolejnych wychodzących na jaw „rewelacjach” z Watykanu, okazała się mieć sens. Gorszący, ale jak inaczej zmusić do rachunku sumienia i naprawy tak potężną instytucję?
Hiszpania rozpoczęła walkę z pedofilią w Kościele. Idzie bardzo powoli, ale są już efekty.
Przenoszenie drapieżników seksualnych z jednej parafii do drugiej i stawianie pomników osobom, których przeszłość nie jest krystalicznie czysta, nie jest jednak problemem w Polsce. W Hiszpanii, również postanowiono walczyć z tym procederem.
W 2015 przed sądem stanęła szajka księży pedofilów z klanu Romanonesa, a w 2018 roku powołano w tamtejszym Kościele spec-komisję do ścigania księży gwałcących dzieci. Pomimo tego, że diecezje niechętnie przystępowały do wewnętrznych kontroli, coś się tam w końcu ruszyło.
W styczniu tego roku hiszpańscy Jezuci przyznali się do skrzywdzenia 81 nieletnich i 37 dorosłych (od 1927 roku) i obiecali rekompensatę za zbrodnie seksualne dokonywane przez zakonników.
W lutym portal EL PAÍS’, po podsumowaniu danych z dziennikarskich śledztw, wyroków i innych zakonów, podał szacunki dla całego hiszpańskiego kościoła: 127 księży-pedofilów i ponad 500 ofiar wśród dzieci. W kwietniu episkopat przesłał Watykanowi oficjalne, nieco mniejsze dane: 220 przypadków nadużyć seksualnych w ostatnich dwóch dekadach.
A to i tak wierzchołek góry lodowej. Nie muszę dodawać, że w Polsce biskupi nie są na tyle odważni, by zrobić cokolwiek i prześwietlić swoje parafie. Kiedy po zapoznaniu się z tymi liczbami, spojrzymy raz jeszcze na powyższy rysunek, wyda nam się on nagle jakby zbyt delikatny.
* Zdjęcie główne: www.facebook.com/joancornella oraz Wikipedia: Series: Reagan White House Photographs, 1/20/1981 - 1/20/1989 Collection: White House Photographic Collection, 1/20/1981 - 1/20/1989 from https://catalog.archives.gov/id/75853353 with UploadWizard