Julia Wieniawa krytykowana za nowy singiel. Dyskusja obrała zaskakujący kierunek
Najnowszy singiel Julii Wieniawy podzielił internautów i rozpoczął w sieci dyskusję na temat tego, czy tylko osoby o większych rozmiarach mają monopol na mówienie o swoich niedoskonałościach i kompleksach.

Na dzień przed Dniem Kobiet, Julia Wieniawa opublikowała swój najnowszy singiel "Kocham", który na karcie Muzyka na YouTubie zajmuje obecnie 1. miejsce. Piosenka, w której gwiazda śpiewa o kochaniu swoich włosów, bioder, rzęs, blizn i wyrażania swojego zdania, ma ciałopozytywny wydźwięk i zachęca przede wszystkim słuchaczki do akceptowania swojego ciała i charakteru. Teledysk zdobył już ponad 1,3 mln wyświetleń i jest szeroko komentowany przez internautki - "Kocham" wznieciło bowiem ciekawą dyskusję na temat ciałopozytywności za sprawą nagrania tiktokerki Bogny Golec, która obrała nieoczekiwany kierunek.
Internautki bronią singla Julii Wieniawy: Czy tylko osoby plus size mogą mówić o swoich niedoskonałościach?
Zwykłym śmiertelnikom może wydawać się, że Julia Wieniawa jest idealna. Dzięki temu, że gwiazda chętnie dzieli się swoim życiem prywatnym w sieci, można dowiedzieć się, że mieszka w instagramowo urządzonym mieszkaniu, podróżuje do egzotycznych miejsc, jest modelką i twarzą biżuterii, a także utalentowaną piosenkarką i osobowością telewizyjną. Jednym słowem - spędza czas i żyje w taki sposób, o jakim wielu jej fanów mogłoby jedynie pomarzyć. Z tego powodu niektórym osobom trudno było zaakceptować fakt, że Wieniawa śpiewa o kompleksach.
W komentarzach pod teledyskiem kilka komentujących zwróciło uwagę na to, że w klipie powinny znaleźć się również kobiety o innych kształtach, jednak takie wypowiedzi można policzyć na palcach jednej ręki. Dyskusja na YouTubie nijak się ma do tego, co wydarzyło się na TikToku pod filmem tiktokerki Bogny Golec, która postanowiła krytycznie odnieść się do singla Wieniawy:
Czy twoim zdaniem ona wypada autentycznie w śpiewaniu o swojej ciężkiej drodze do zaakceptowania siebie i swojego ciała? Bo dla mnie, jako modelki plus size od pięciu lat i osoby naprawdę aktywnie walczącej o to, żeby poprawiać poczucie własnej wartości innych kobiet, level delulu i level hipokryzji w tej piosence jest tak wysoki, że chyba w ogóle wychodzi poza skalę
@bognabubu Body positive washing? #opinia #samoakceptacja #selflove
♬ original sound - Bogna Bubu Golec
Tiktokerka dodała, że Wieniawę śpiewającą o kompleksach można porównać do aktora, który odbiera Oscara i bojkotuje wielkie korporacje, lub do Belli Hadid, która jest symbolem walki z zaburzeniami odżywiania. Za te słowa na Golec została ostro skrytykowana przez internautki:
Tak, jest wiarygodna. Dlatego, że poczucie własnej wartości nie wynika z odbicia w lustrze. Rozczarował mnie Twój filmik.
Po fali krytyki tiktokerka nagrała sprostowanie, w którym utrzymywała, że autorka singla "Kocham" jest "częścią promowania standardowego kanonu piękna" i została wykreowana do bycia idealną. Mimo to z jej komentarzem zgodzili się nieliczni.
W dniu premiery teledysku Julia Wieniawa wypuściła swój merch.
Julia Wieniawa podziękowała na Instagramie za to, że dzięki piosence "samoistnie stworzył się niesamowity kobiecy movement selflove". "Jestem tak wzruszona i dumna z nas KOBIET, że potrafimy mówić o sobie dobrze" - napisała. W dniu premiery piosenki Julia Wieniawa wrzuciła również link do swojego sklepu, gdzie za 149 zł można zakupić koszulki z wizerunkiem gwiazdy w bieliźnie oraz napisem "Kocham" i "Niedoskonałości pięknie wyróżniają mnie".
Odniosła się do tego Paulina Zagórska z profilu @tazagorska:
Tu właśnie cały na biało wjeżdża problem bezkrytycznego podejścia: w ramach walki z kompleksami Wieniawa nagrywa piosenkę, seksi teledysk, i wypuszcza szpetne koszulki po 150 zł sztuka. Jednocześnie w żaden sposób nie adresuje źródła problemu, nie ma tu żadnego namysłu chociażby nad kulturą diet, którą JW wspiera całym serce, na co dzień pokazując jak w pocie czoła pracuje na swoje biodra, które tak kocha, czy powielając toksyczne teksty na temat jedzenia typu pokutowanie za pofolgowanie sobie przy stole.
Zagórska podkreśliła, że jej zdaniem piosenka to zwrot w stronę konserwatyzmu ("dojrzałość rozumiana jako zaakceptowanie siebie w roli obiektu seksualnego"), a cała akcja z singlem "trąci fałszem" i ma na celu wyłącznie sprzedaż koszulek.
O Julii Wienawie czytaj w Spider's Web:
- Piosenka Julii Wieniawy zniknęła ze Spotify. Artystka twierdzi, że Kayax blokuje dystrybucję
- Konflikt Julii Wieniawy i Kayax może zakończyć się w sądzie. Artystka żąda przeprosin
- Polskie gwiazdy nie lubią Julii Wieniawy. Podejrzewam, że to z zazdrości
- Julia Wieniawa była molestowana w pracy. Opowiedziała o tym u Wojewódzkiego
- Julia Wieniawa oburzona słowami Peszka. Wulgarnie skomentował młode gwiazdy