Nim Jurassic Park 4 przekształciło się w Jurassic World, nad projektem nieskutecznie pracowało wiele innych ekip. Twórczość jednej z nich wyjątkowo rzuca się w oczy.
Około 2005 roku, na długo przed premierą Jurassic World, nad kontynuacją serii pracowało dwóch scenarzystów - William Monahan oraz John Sayles. Mężczyźni stworzyli scenariusz dla filmu roboczo nazwanego Jurassic Park 4. Scenariusz równie ciekawy, co niepokojący.
Głównym motywem niedoszłego Jurassic Park 4 była hybryda dinozaura i człowieka.
Jurassic Park 4 miał opowiadać o tajnych badaniach w odciętym od świata ośrodku. W nim odważni/szaleni naukowcy dokonali połączenia DNA człowieka z DNA prehistorycznych gadów. Efektem eksperymentów okazały się abominacje posiadające cechy obu gatunków.
Co łatwo przewidzieć, w pewnym momencie hybrydy wydostają się za wolność, korzystając ze swojej „ludzkiej”, inteligentnej części genów. Niebezpieczne i błyskotliwe, potwory chcą opuścić ośrodek, z kolei zadaniem głównych bohaterów jest do tego nie dopuścić.
Jurassic Park 4 doczekał się wielu szkiców koncepcyjnych. Poniżej możecie zobaczyć, jak wyglądałyby abominacje, gdyby film ostatecznie pojawił się na kinowych ekranach. Na całe (nie)szczęście ktoś z wytwórni zorientował się, że Jurassic Park to seria o zupełnie innym tonie oraz innym klimacie.
Gdy patrzę na grafiki koncepcyjne, wizja na Jurassic Park 4 kojarzy mi się z Obcym. Hybryda człowieka i bestii, która grasuje w ciasnych korytarzach odizolowanego ośrodka badawczego… Brzmi znajomo, prawda?