Avengers: Infinity War nie pokaże wszystkich herosów z MCU. Wiemy, której postaci zabraknie
Jeśli liczyliście na to, że w Avengers: Infinity War pojawią się wszyscy superbohaterowie Marvela, to mamy złą wiadomość. Już wiemy, kogo w tym filmie zabraknie.

Avengers: Infinity War to najambitniejszy projekt, na jaki do tej pory porwało się Marvel Studios. Ten obraz będzie kulminacją ostatnich dziesięciu lat pracy nad rozwojem Marvel Cinematic Universe i pojawi się w nim cała plejada zamaskowanych (lub nie) herosów.
Najróżniejsi Avengersi (m.in. Iron Man, Kapitan Ameryka, Black Panther, Black Widow, Ant-Man i prawdopodobnie Falcon), czarnoksiężnik Doctor Strange, przyjazny Spider-Man z sąsiedztwa i Strażnicy Galaktyki połączą siły w walce z Thanosem. Nie otrzymają jednak wsparcia od pewnej heroiny.
W Avengers: Infinity War zabraknie Kapitan Marvel.
Bohaterka, w którą wcieli się Brie Larson, dostała swój własny solowy film, Kapitan Marvel. Obraz został osadzony fabularnie w latach 90. ubiegłego wieku. Po raz pierwszy w historii MCU to kobieta będzie główną gwiazdą pełnometrażowej produkcji, więc nie dziwi, że fani wyczekują jej debiutu na srebrnym ekranie.
Ponieważ historia Kapitan Marvel przedstawiona w komiksach związana jest z podróżami międzygwiezdnymi i kosmosem, to fani spodziewali się zobaczyć Kapitan Marvel podczas walki z Thanosem w Avengers: Infinity War i dostanie cameo na podobnej zasadzie, jak Spider-Man i Black Panther w Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów.
Niestety nic z tego.
Joe Russo nie pozostawia cienia wątpliwości: nie zobaczymy Carol Danvers w kolejnym filmie o Avengersach. Fani tej postaci muszą poczekać na nią o rok dłużej, niż się spodziewali.
Pozostaje jednak cień nadziei, że nowa bohaterka pojawi się w Avengers 4, którego premiera planowana jest na maj 2019 roku. Jej solowy film trafi na ekrany nieco wcześniej, w marcu. Trochę szkoda, że bohaterka nie pokaże się razem z resztą bohaterów, ale rozumiem tę decyzję.
Nie wszyscy herosi muszą być wprowadzeni w innym filmie i nie każdemu potrzebne jest takie marketingowe wsparcie. W przeciwieństwie do Czarnej Pantery i Spider-Mana Doktora Strange'a nikt nie zapowiedział, a nie odbiło się to negatywnie na jego popularności i film swoje zarobił.