O "Kong: Skull Island" w reżyserii Jordana Vogt-Robertsa wciąż nie wiadomo zbyt wiele. Premiera (w USA) dopiero 10 marca 2017, więc jest czas na szczegóły dotyczące fabuły. Jednakże, już teraz wiemy przynajmniej w jakim okresie będzie miała miejsce akcja nowego filmu z King Kongiem.
"Kong: Skull Island" będzie kręcone w Detroit. Jordan Vogt-Roberts już zdążył zebrać całkiem porządną obsadę, m.in. J. K. Simmonsa, który zgarnął Złotego Globa i jest nominowany do Oscara (w obu przypadkach za najlepszą rolę drugoplanową), Toma Hiddlestona oraz Michaela Keatona. Jakby tego było mało, film będzie dziać się w 1971 roku. Lata 70. i Detroit? Idealna mieszanka dla filmu o King Kongu. Te wszystkie informacje ujawnił Simmons w wywiadzie dla MTV.
Get More:
Movie Trailers, Celebrity News
Oczywiście drugim miejscem akcji filmu będzie także puszcza tytułowej Skull Island, która wydała na świat największego goryla w historii. Skąd taka ekscytacja osadzeniem filmu w latach 70.? Przede wszystkim dlatego, że czeka nas ładna oprawa wizualna, a po drugie dlatego, że w filmie nie pojawi się współczesna technologia, przy której zagrożenie atakiem ze strony potwornego goryla wydawałoby się idiotyczne. Za scenariusz do filmu odpowiada John Gatins ("Wyścig marzeń", "Giganci ze stali"). Miejmy nadzieję, że Gatins da z siebie wszystko i za dwa lata doczekamy się porządnego, oldschoolowego blockbustera.