Krystian Lupa w centrum wielkiego skandalu. Asystentka o szokujących kulisach współpracy z reżyserem
Afera z Krystianem Lupą przybiera coraz większy rozmiar. Kilka dni temu gruchnęła wiadomość o tym, że przedstawienie uznanego polskiego reżysera teatralnego "Les Émigrants" zostało w ostatniej chwili odwołane w genewskim teatrze La Comedie de Geneve. Sztuka, która miała być wystawiana w połowie czerwca, nie odbędzie się ze względu na m.in. trudności w komunikacji. Na jaw wyszły niepokojące zachowania Lupy w stosunku do swoich współpracowników. Teraz wstrząsające kulisy współpracy z reżyserem opisała była asystentka Lupy - Karolina Szczypek.
Odwołany spektakl Krystiana Lupy w genewskim teatrze La Comedie de Geneve to wynik wielu nieporozumień między polskim reżyserem, a szwajcarską ekipą. Jak informowała dokładnie "Gazeta Wyborcza" chodzi o "różnice w filozofii pracy między kierownictwem artystycznym projektu z jednej strony a generalnym kierownictwem oraz zespołami stałymi i tymczasowymi z drugiej" oraz "trudności w komunikacji".
Krystian Lupa bohaterem międzynarodowego skandalu. Miał obrażać swoich współpracowników.
Agresji słownej ze strony Lupy oraz aktora i kostiumologa Piotra Skiby miała również doświadczyć tłumaczka Agnieszka Zgieb, która, po tym, gdy dostała odpowiednią wiązankę słowną od Lupy, następnego dnia nie pojawiła się w pracy. I choć ostatecznie doszła do porozumienia z reżyserem, na jaw wychodzą dalsze, niepokojące zachowania Lupy względem swoich współpracowników. Ujawniła je była asystentka polskiego reżysera - Karolina Szczypek. Zrobiła to na instagramowym stories, nawiązując do tekstu "Gazety Wyborczej", gdzie Lupa tłumaczył się, że przedstawienie "Les Émigrants" wcale nie zostało odwołane z powodu awantur, a rzekoma przemoc reżysera to jedynie "egzekwowanie wykonania pracy".
Była asystentka Krystiana Lupy opisała szokujące kulisy współpracy z polskim reżyserem
Słowa opublikowane na instagramowym stories przez Karolinę Szczypek opisują trudną, nawet wykańczającą współpracę z reżyserem.
To ty masz czytać mu w myślach i przez wiele godzin nie wychodzić do toalety, a jak poprosisz o 5 min. przerwy, to są krzyki i obelgi, ty masz oddychać jego oddechem, śnić jego sny, stawiać mu jego ulubioną wodę na stoliku zanim on zdąży o tym pomyśleć - pisze Szczypek na stories, dodając, że Lupa żądał od niej, aby wykonywała zadania, które nie należą do jej obowiązków. Miała też pracować w niebezpiecznych warunkach, sprawdzając m.in. lokacje za granicą, które im bardziej niebezpieczne i strome, tym lepiej dla Lupy.
Ty masz schodzić po miejscach typu strome skarpy, żeby sprawdzić lokację, czy jest bezpiecznie, a sama nie masz ubezpieczenia, masz wchodzić tam, gdzie jest komunikat: niebezpieczny teren, grozi zawaleniem, bo reżyser chce nagrywać właśnie tam. Możesz skakać przez ogrodzenie wysokie nad urwiskiem. Masz to robić all day, all night, jak z nim wyjeżdżasz. Masz być niezniszczalnym robotem, a jesteś traktowana jak g***o - pisała Szczypek.
Wpis byłej asystentki polskiego reżysera wzbudził duże zainteresowanie. Udostępniła go Karolina Korwin Piotrowska, a pod fragmentem wpisu Szczypek rozgorzała dyskusja na temat mobbingu, nie tylko w świecie teatru.