Internauta narzekał na lokal z "MUALA". Książulo sprawdził, czy wciąż zasługuje na znak jakości
Książulo, po raz pierwszy odkąd zaczął tworzyć content jedzeniowy, postanowił sprawdzić jakość miejsca, któremu przyznał odznaczenie "MUALA". Nakłonił go do tego komentarz internauty, który stwierdził, że jakość jedzenia od ostatniej wizyty youtubera znacznie się pogorszyła.
Można powiedzieć, że naklejka "MUALA" jest internetowym odpowiednikiem gwiazdki Michelin - odkąd Książulo zdobył w sieci gigantyczną popularność, widzowie podążają jego kulinarnymi ścieżkami i ochoczo korzystają z jedzeniowych rekomendacji youtubera. Dowodem na to są z pewnością gigantyczne kolejki, które ustawiają się pod tymi lokalami, które Książulo i Wojek przetestowali i postanowili polecić.
Te miejsca, które wyjątkowo przypadły im do gustu, zasłużyły natomiast na naklejkę "MUALA" - jest ona oznaką świetnej jakości dań i przekąsek, ale także przystępnej ceny i ogólnej atmosfery. "Naklejka MUALA to gwarancja, że lokal przeszedł rygorystyczny test smaku i jakości. Książulo, znawca kulinarny, osobiście testował dania i ocenił każde z tych miejsc jako godne polecenia. Te lokale to prawdziwe perły na kulinarnej mapie Polski!" - czytamy na stronie internetowej youtubera.
Książulo sprawdził, czy lokal wciąż zasługuje na naklejkę "MUALA"
Jednym z miejsc, które zostało nagrodzone naklejką "MUALA" był Chińczyk na Estrady w Warszawie. Książulo i Wojek pojawili się tam 8 miesięcy temu i po udanej uczcie zdecydowali się przyznać restauracji najwyższe odznaczenie. Po niemal roku zdecydowali się tam wrócić ponownie ze względu na komentarz jednego z widzów - internauta stwierdził, że po zmianie właściciela lokal "absolutnie się zepsuł", a jedzenie było "totalnie niezjadliwe". W związku z tym, że jego wpis został polubiony niemal 5 tys. razy, Książulo zdecydował się zweryfikować, czy miejsce wciąż zasługuje na "MUALA".
Youtuber i agenci Mualanowscy zamówili te same dania, których Książulo próbował kilka miesięcy temu, czyli zupę Pho, kulki chrupiącego kurczaka, kulki z kurczaka w cieście kokosowym i sajgonki z mięsem. Po teście okazało się, że jedzenie wciąż utrzymuje poziom, choć Książulo podkreślił, że wypowiada się wyłącznie na temat tych pozycji, których próbował wraz z Wojkiem.
"Ładnie to wygląda ogólnie" - stwierdził po przekrojeniu kulki. "Bardzo fajne mięsko, nie żadna mielonka, no super to wygląda" - dodał, po czym zabrał się za test kulek zakupionych przez Mualanowskiego. Okazało się, że obie pozycje smakują tak samo dobrze. "Robimy ten test po to, żeby zweryfikować, czy tu ta naklejka nadal powinna wisieć za te dania, które jedliśmy, no ale przede wszystkim też dlatego, że komentarz, który wam przeczytałem na początku, ma tam ponad 4 tys. polubień, więc myślałem, że coś za tym jakby idzie. Myślałem, że tu będziemy węszyć jakąś aferę, (...) ale jak na razie - jest to samo".
Następnie youtuberzy udali się do lokalu, który prowadzi dawny właściciel Chińczyka na Estrady, gdzie zaliczono jednak wpadkę w związku z kurczakiem. "Ogólnie kulki [w Chińczyku na Estrady] były takie same, jakby za nie mógłbym dać MUALA ponownie" - podsumował potrawę w pierwszym lokalu. "Uważam, że dzisiaj na Estrady zjedliśmy po prostu smaczniej" - dodał, porównując obydwa miejsca, co oznacza, że Chińczyk na Estrady wciąż może poszczycić się odznaczeniem "MUALA".
O Książulu czytaj w Spider's Web:
- Książulo zbiera potężne baty za swój film. Widzowie mówią o nierzetelnym teście
- Właściciel kebabowni próbuje ratować biznes po wizycie Książula. W jego tłumaczenia prawie nikt nie wierzy
- Widzowie Książula szukają zepsutego jedzenia na jego filmach. Mówią, że znaleźli pleśń
- Książulo ratuje jedzeniową perełkę. Wzruszająca historia pani Grażyny przyciągnęła masę klientów
- Książulo przeprasza pizzerię i usuwa film