Właściciel kebabowni próbuje ratować biznes po wizycie Książula. W jego tłumaczenia prawie nikt nie wierzy
Kebabowe afery na kanale Książula to już żadna nowość, jednak tym razem nie wygląda na to, by temat mógł szybko ucichnąć. Czy wizyta youtubera w Słupsku była gwoździem do trumny popularnej kebabowni?
W ostatnim filmie Książula z serii z kamperem, podczas której wraz z Wojkiem spróbowali najostrzejszej pizzy w Polsce, solidnej grochówki, schabowego z baru w krakowskiej przychodni czy dań z karczmy po rewolucjach Magdy Gessler, youtuberzy zawitali do kebabowni Siedem sześć 200 w Słupsku. Wizyta w lokalu była nieprzypadkowa - Książulo wspominał, że właściciel (mężczyzna jest pomysłodawcą i pracownikiem knajpy) zapraszał ich właściwie od pierwszych filmów i w końcu zdecydowali się go odwiedzić.
Po tym, gdy Książulo zamówił kebaba, postanowił zaangażować w akcję swojego fana, który złożył zamówienie chwilę po nich. Okazało się, że między pitami było ponad 120 g różnicy - mniejszą dostał oczywiście przypadkowy gość kebabowni. Właściciel, który zadeklarował, że myje już szybę pod naklejkę MUALA nie otrzymał od youtuberów wyróżnienia i mierzy się obecnie z falą negatywnych komentarzy, na którą postanowił odpowiedzieć na TikToku.
Właściciel kebabowni odpiera falę krytyki po wizycie Książula
Na TikToku pojawiło się nagranie, w którym właściciel lokalu Siedem sześć 200 w Słupsku postanowił wytłumaczyć zaistniałą sytuację. Do wyjaśnień dołączył materiał, który, jak twierdzi, jest nagraniem z procesu przygotowywania kebabu dla Książula i Wojka. Wspomniał, że podczas przygotowywania pita się rozpadła i wpadł na pomysł, by zawartość przerzucić do nowego placka. Mimo wcześniejszego ważenia mięsa i warzyw, właściciel zdecydował, że dołoży większą ilość składników, ze względu na to, że poprzednie mogły przykleić się do poprzedniej pity.
@siedemszesc200 Tak więc przedstawimy wam naszą wersje. Nie mamy zamiaru iść na noże z ksiazulem bądź wojkiem , niegdy niemiałem i nie mam do nich żalu, tak samo jak do młodego który kupił im dwa kebsy , ja jestem już otwarty i przygotowany na drugą fale hejtu . pozdrawiamy i działamy dalej swoje .#spowiedź
♬ dźwięk oryginalny - Siedem sześć 200
W związku z tym, że różnica między kebabem Książula a kebabem przypadkowego gościa wynosiła ponad 120 g, właściciel lokalu zdecydował się wprowadzić nową pozycję do menu w ramach rekompensaty:
Wprowadzimy pitę. Pitę o nazwie "600" - tyle, ile ważyła pita u Książula. Nie będą to same warzywa - wrzucimy wam tam 300 g mięsa, placek pity waży 100 g, do tego dojdzie 200 g warzyw i sos. Za całość skasujemy 15 zł. (...) Zrobimy takich 146 pit dla was. (...) Nie mieliśmy na celu oszukiwania naszych klientów (...). Stało się, za wszystko was po prostu przepraszam. Nie miałem na celu przypodobania się youtuberowi tak jak to sam z nim o tym rozmawiałem, więc głupio wyszło.
O Książulu czytaj w Spider's Web:
W opisie pod filmem dodał, że nie ma zamiaru "iść na noże z Książulem bądź Wojkiem" i nie ma żalu ani do nich, ani do chłopaka, który kupił im dwa kebaby. "Jestem już otwarty i przygotowany na drugą falę hejtu. Pozdrawiamy i działamy dalej swoje" - podsumował.