Podczas seansu najnowszej "Księgi dżungli" zastanawiałam się niejednokrotnie nad tym, jak całość została nakręcona. Przecież w filmie bierze udział tak naprawdę jeden człowiek, a reszta to efekt grafiki komputerowej. W końcu mam odpowiedź. W sieci pojawiło się wideo wyjaśniające proces tworzenia "Księgi dżungli".
Porównując te same sceny w momencie ich nagrywania i wtedy, kiedy nabrały już pełnego kształtu, trudno powiedzieć cokolwiek innego niż... to prawdziwa magia! Niesamowite, ile pracy włożył w to cały zespół, aby widzowie otrzymali tak zachwycający wizualnie efekt. Wydaje się wręcz nieprawdopodobnym, żeby sceny kręcone w jednokolorowym studio, mogły tak wyglądać na wielkim ekranie. Mimo że widziałam już niejeden raz, jak robi się takie rzeczy, wciąż mnie to zastanawia i zaskakuje. Poniżej sami możecie zobaczyć, jak wyglądało kręcenie filmu.
Robi wrażenie, co? Jeśli jeszcze nie widzieliście "Księgi dżungli", wybierzcie się na seans, bo film wciąż grają w kinach. Nowa produkcja Disneya to nie tylko wspaniałe efekty specjalne, ale także dobra historia, która dostarcza emocji, zgodnie z założeniem reżysera filmu, Jona Favreau.