REKLAMA

Musimy odpowiedzieć sobie na jedno bardzo ważne pytanie: kto jest Agentem?

Przed nami finał program Agent - Gwiazdy. Już za tydzień, chciałoby się powiedzieć, wielkie starcie tytanów. Odeta Moro, Daria Ładocha i Jarosław Kret zmierzą się ze sobą w walce o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kto z nich jest Agentem?

Musimy odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: kto jest Agentem?
REKLAMA
REKLAMA

To pytanie być może nie spędza mi snu z powiek, ale przyznam, że od początku drugiej edycji programu Agent zadaje je sobie po każdym odcinku. Szukanie tego, kto kopie pod wszystkimi dołki, to zabawa w dedukcję. I to całkiem trudna - mamy przecież świadomość, że wszystko to, co od kilku tygodni, w każdy wtorek widzimy na ekranie, jest od A do Z wyreżyserowane.

Trójka, która została miesza właściwie od samego początku.

W ostatnim odcinku Kret powiedział tajemniczo, że możliwe, iż agentem jest ktoś, kto robi dużo notatek w swoim pamiętniku. I choć wiadomo, że chodziło mu o samego siebie, do tej pory jasno wskazywał na Darię Ładochę. Ta ostatnia z kolei stwierdziła, że to Kret jest Agentem, choć to trochę bez sensu, bo jest zbyt podobną postacią do Huberta Urbańskiego. To właśnie on w ostatnim sezonie show wcielił się w tę rolę. Ładocha powiedziała też w tzw. "setce", że jej Agent nadal nie wie, że na niego głosuje, co sugerowałoby, że obstawia... Odetę. Z kolei Odeta w jednym z odcinków została podpuszczona przez samą Darię, by blefować, że jest Agentem...

Sami widzicie - pomieszanie z poplątaniem. A do tego dochodzi jeszcze fakt, że wszyscy uczestnicy jak jeden mąż mogą kłamać, ile wlezie.

Choć uwielbiam powieści kryminalne, oparte o zasadę tzw. zamkniętego pokoju, którą w sumie analogicznie można przełożyć na Agenta, nigdy nie byłam specjalnie dobra w przewidywaniu "kto zabił". Czasami udało mi się trafić po nitce do kłębka, ale zwykle Agatha Christie czy Joe Alex mnie zaskakiwali. Tym razem mam podobnie. Zresztą - przyznam się bez bicia - podczas pierwszej edycji programu też nie byłam w stu procentach pewna, czy to na pewno Urbański wcielił się w ciut niewdzięczną rolę.

No dobrze, ale kto, w takim razie, jest Agentem?

REKLAMA

Obstawiam, że jednak nie Jarosław Kret. Z prostego powodu - mam wrażenie, że twórcy programu tym razem postawili na kobietę. Odeta czy Daria? Coraz bardziej skłaniam się ku Odecie, która nie raz i nie dwa wprowadzała zamęt do grupy i chyba minęła się z prawdą. Podczas zadania, kiedy uczestnicy musieli w wodzie przesiąść się z jednego "banana" na drugiego, twierdziła, że boi się wody. Pamiętacie, jak dwa lata temu brała udział w Celebrity Splash? Widocznie od tego czasu sporo się zmieniło.

O tym, kto naprawdę jest Agentem przekonamy się za kilka tygodni. 9 maja odbędzie się finał drugiej edycji programu. Po nim dostaniemy jeszcze jen odcinek, w którym poznamy prawdę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA