REKLAMA

Czarna komedia na SkyShowtime nie bierze jeńców. Najpierw jej nienawidzisz, potem zaczynasz rozumieć

Nie da się ukryć: Ruby Yao, główna bohaterka świetnego „Laid” ze SkyShowtime, jest bardzo trudną osobą. Większość jej byłych (a jest ich sporo) powiedziałoby wręcz, że najzwyczajniej w świecie okropną - i trudno im się dziwić, bo właściwie w każdym przypadku to właśnie ona zachowała się w jakiś sposób nie w porządku wobec drugiej strony.

laid serial skyshowtime opinia recenzja
REKLAMA

Jasne, co bardziej empatyczni zrozumieli, że jej (również auto-) destrukcyjne decyzje mają swoje podłoże - ta trzydziestotrzyletnia singielka nie jest w gruncie rzeczy złym człowiekiem i nie chce nikogo krzywdzić. Po prostu nie potrafi inaczej - potrzeba jej więcej samoświadomości, zaangażowania w terapię i lat ciężkiej pracy nad sobą.

Trudno jest jednak poświęcić się terapeutycznej introspekcji, gdy pewnego dnia orientujesz się, że wszyscy twoi byli partnerzy seksualni zaczynają umierać. Wypadki samochodowe, postrzały, choroby, niefortunne zbiegi okoliczności - każdy facet lub kobieta, którzy poszli kiedyś z Ruby (nominowana do Oscara Stephanie Hsu) do łóżka, po kolei tracą życie. Każdy na inny, ale dający się wytłumaczyć sposób. Bohaterka bada się, głowi, poszukuje, ale niemal wszyscy - poza najbliższymi przyjaciółmi - traktują ją jak wariatkę (przynajmniej do czasu). A przecież, skoro nie da się tego inaczej wyjaśnić, w grę muszą wchodzić tu jakieś niezdefiniowane siły - nie może być bowiem mowy o przypadku, gdy liczeni w dziesiątkach ludzie giną jeden po drugim, zgodnie z chronologiczną kolejnością współżycia z protagonistką. Próbując rozwiązać tę sprawę, Ruby będzie musiała ostrzec tych, których kolej jeszcze nie nadeszła, a którzy w większości przypadków wcale nie chcą jej widzieć - i stawić czoła swojej skomplikowanej przeszłości, by wreszcie zrozumieć, dlaczego stała się właśnie taka. 

REKLAMA

Laid - opinia o serialu, czyli co obejrzeć w SkyShowtime?

Ta niespecjalnie złożona psychologicznie (choć na tej płaszczyźnie: rozpisana wiarygodnie i ze zrozumieniem źródła i struktury problemu, z jakim boryka się bohaterka) opowieść ma, wydaje mi się, duży potencjał terapeutyczny, jakkolwiek może odbić od siebie tych widzów, dla których ludzkie zachowania to tylko skutek podejmowanych na bieżąco, przemyślanych, czarno-białych decyzji. Odstraszać może też główna bohaterka: Ruby cierpi, ale i krzywdzi wszystkich dookoła; jest skupiona na sobie i absolutnie niedojrzała emocjonalnie. Domyślam się, że niektórzy mogą łapać się za głowę, ale mimo pewnego przerysowania bohaterka „Laid” to człowiek z krwi i kości, jakich wokół pełno. I cieszy, że twórcy seriali coraz chętniej sięgają po tego typu postaci - trudne, niespecjalnie zachęcające (Ruby jest chorobliwie niepewna siebie, znerwicowana, zafiksowana na znalezieniu „tego jedynego”, zapatrzona w nierealne popkulturowe obrazki), ale na wskroś ludzkie w swych niedoskonałościach. 

Laid - zwiastun serialu

Wspomniane przerysowanie jest natomiast składową konwencji. „Laid” to czarna komedia w sporej mierze bazująca na absurdalnym dowcipie - momentami cechy bohaterów są zatem podkręcone na maksa, ocierając się czasem o frustrującą przesadę. Za ich sprawą Ruby staje się jeszcze trudniejsza do zniesienia, przynajmniej początkowo. Ale wydaje mi się, że to dobry sposób na opowieść o autorefleksji - osoby „z problemami” nieraz wywołują skrajnie negatywne emocje w innych. Często dopiero zagłębienie się w dany przypadek, zrozumienie działania pewnych procesów, prowadzi do współczucia i zmiany percepcji.

Warto też zauważyć, że wszystkie te skrajności fundują potężną dawkę ironii, wyjątkowo celnie punktując rzeczywistość chronicznych singli, niestałość współczesnego życia randkowego i miłosnego milenialsów. To naprawdę błyskotliwa rzecz, choć w drugiej połowie traci sporo mocy - gdy tajemnica zostaje rozwikłana, robi się mniej intrygująco, a bardziej przewidywalnie. A jednak wciąż skutecznie eksploatuje wątki niepewności, zagubienia; z kolei dzięki postaci AJ (Zosia Mamet), będącej kontrapunktem dla Ruby, zyskujemy głębszy wgląd nie tylko w głęboko zakorzenione przywry głównej bohaterki, lecz także w przyczyny nieumiejętności wchodzenia w związki. Jej rozszyfrowanie wydaje się proste, ale z czasem jej profil okazuje się bardziej złożony i pozwala spojrzeć na protagonistkę z innej perspektywy.

„Laid” jest najciekawsze właśnie jako swoista refleksja nad tym, na jak wiele sposobów bagaż naszych doświadczeń i przeżyć blokuje nas przed budowaniem nowych, zdrowych relacji. Podobnych seriali wciąż jest jak na lekarstwo - a szkoda.

REKLAMA
Serial obejrzycie w tym miejscu:
  • Tytuł serialu: Laid
  • Lata emisji: 2024-
  • Liczba sezonów: 1
  • Twórca: Sally Bradford, Nahnatchka Khan
  • Aktorzy: Stephanie Hsu, Zosia Mamet, Michael Angarano
  • Nasza ocena: 7,5/10
  • Ocena IMDB: 6,8/10
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA