REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Łowcy głów lepsi od Tarantino!

Pewnie wielu z Was nie słyszało o skandynawskich „Łowcach głów” albo po prostu nie zaprzątało sobie nimi głowy. Najwyższa więc pora naprawić ten ogromny błąd.

10.04.2013
16:50
Łowcy głów lepsi od Tarantino!
REKLAMA
REKLAMA

Zachwyciłem się tą niepozorną skandynawską produkcją przypominającą kino spod znaku Tarantino. Film dostarczył mi ogromnej frajdy, bawiąc nawet lepiej niż niejedno dzieło cudownego dziecka Hollywood. Czasem w filmach autora „Pulp Fiction” irytuje mnie nadmiernie przerysowana przemoc, tu natomiast, mimo pewnej groteski, postawiono na większy realizm i surową formę. Reżyser serwuje nam niejeden nieprzyjemny widok i tylko trochę zatapia się w przerysowaniu – to drugie zawsze ma na celu rozbawienie widza. Produkcja z jednej strony bawi, z drugiej uderza naturalistyczną przemocą, a z trzeciej zachwyca znakomicie wykreowanym suspensem. Wyszła z tego mieszanka wybuchowa!

REKLAMA

Polubiłem samego bohatera. Przedstawia się następująco: „Nazywam się Roger Brown. Mam 168 cm wzrostu. Nawet bez psychiatry wiem, że trzeba to czymś kompensować”. Czym konkretnie? Piękną, długonogą żoną, willą i pieniędzmi, które zdobywa dzięki kradzieży dzieł sztuki. Roger okazuje się postacią niejednowymiarową, jaka z łowcy (oficjalnie jest on headhunterem) dosłownie zamienia się w ofiarę. Niejedna scena trzyma ogromnie w napięciu, co zawdzięczamy pierwszorzędnemu budowaniu wspomnianego suspensu i efektownej, często wręcz hollywoodzkiej akcji.

„Łowcy głów” to masa bezkompromisowej zabawy. Nie mamy do czynienia z filmem ambitnym czy nawet aspirującym do takiego miana, ale stanowi on pierwszorzędną i humorystyczną produkcję wypełnioną akcją. Dzieje się tu cała masa rzeczy i trudno o chwilę wytchnienia – pełna napięcia fabuła wciska w kanapę. Tarantino byłby dumny z takiego filmu!

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA