TVN przeprosił Maffashion za materiał w "Uwadze". Jest komentarz Fabijańskiego
Maffashion doczekała się przeprosin od stacji TVN oraz programu "Uwaga". Materiał, który został wyemitowany w programie TVN uderzył w byłą partnerkę aktora - Julię Kuczyńską. Blogerka nie zgadzała się z informacjami zawartymi w programie TVN. Działania stacji nie umknęły uwadze Fabijańskiego, który skomentował całą sprawę.
Z początkiem kwietnia wyemitowany został reportaż w programie TVN "Uwaga", dotyczący Sebastiana Fabijańskiego. W programie pojawiła się też wzmianka odnośnie Julii Kuczyńskiej, byłej partnerki i matki syna Fabijańskiego, która zwróciła uwagę na to, że jej osoba przedstawiona została w złym świetle.
Maffashion została przeproszona przez stację TVN i program "Uwaga".
"Uwaga! TVN". Wyjątkowo nierzetelny i kłamliwy wątek dotyczący mojej osoby przedstawiony w materiale. Podejmuję stosowne kroki prawne. Oczekuję przeprosin i sprostowania - grzmiała Julia Kuczyńska w mediach społecznościowych. Po ponad miesiącu blogerka i influencerka doczekała się przeprosin od stacji TVN oraz programu "Uwaga". Julia Kuczyńska udostępniła screen przeprosin z osobistym komentarzem od siebie.
Uważam, że można zrobić komuś laurkę bez oczerniania drugiego człowieka. I po prostu tworząc materiał o kimś, wystarczyło się skupić się na tej osobie. Niech każdy robi sobie PR taki jaki chce. Nie pozwolę jednak na wycieranie sobie mną i dzieckiem (kłamstwo o opiece naprzemiennej) gęby. Następnym razem też nie pozwolę - napisała Kuczyńska.
Fabijański komentuje zamieszanie z Maffashion. Aktor odciął się od treści w "Uwadze"
O skomentowanie całej sprawy pokusił się też były partner Maffashion, Sebastian Fabijański. Aktor opublikował instagramowe stories, odcinając się od treści, które pojawiły się w "Uwadze". Oświadczam, że agencja, która mnie reprezentuje, autoryzowała tylko moje wypowiedzi, których udzieliłem w programie "Uwaga TVN". Zgodnie z przepisami ustawy o prawie prasowym, autoryzacji podlega jedynie cytowana wypowiedź osoby wypowiadającej się dla prasy - napisał Fabijański.